Kubańska służba zdrowia przed sądem

Rozpoczął się proces pracowników zakładu dla psychicznie chorych, w którym zmarło z zimna 26 ludzi

Publikacja: 19.01.2011 01:54

Do tragedii doszło w styczniu 2010 roku. Rząd tłumaczył zgony falą chłodów. Temperatura rzeczywiście spadła do kilku stopni na plusie, ale nie była aż tak niska, by zagrażać życiu. Okazało się, że po pawilonach, w których leżeli starzy, schorowani ludzie, hulał wiatr, bo w oknach nie było szyb. Nikt nie zadbał o ciepłą odzież i kołdry.

Położony niedaleko międzynarodowego lotniska w Hawanie szpital psychiatryczny

im. Eduarda Barnabé Ordaza to istne miasteczko zajmujące teren 62 ha. Składa się z 36 budynków, w których jest 2500 łóżek. Po tragedii, która zmusiła władze do wszczęcia śledztwa, ludzie mieszkający w pobliżu zaczęli opowiadać mediom, jak traktowano tam pacjentów.

Było tajemnicą poliszynela, że personel wynosi przeznaczone dla chorych jedzenie, a nawet tuczy nim świnie. Część osób podejmowała źle płatną pracę w szpitalu wyłącznie po to, by wyżywić rodzinę. Ponoć widywano półnagich chorych żebrzących pod pobliską stacją benzynową.

Na zdjęciach zrobionych podczas sekcji widać zwłoki wychudzonych ludzi przypominających więźniów obozów koncentracyjnych. Tak wyniszczonych pacjentów mógł zabić chłód, zwłaszcza jeśli byli starsi i cierpieli na choroby dróg oddechowych lub mieli problemy z krążeniem.

– Propaganda reżimu szczyci się sukcesami kubańskiej medycyny, a tymczasem pozwoliła umrzeć z zimna 26 chorym. Zdjęcia tych ludzi dobitnie pokazują, że rzekome zdobycze rewolucji to jedno wielkie kłamstwo – mówi „Rz” antycastrowski działacz z Miami Francisco Javier Denis. Kuba rzeczywiście bardzo szczyci się swymi szpitalami, oferuje leczenie obcokrajowcom.

30 tys. jej lekarzy pracuje za granicą, głównie w krajach Ameryki Łacińskiej, przynosząc Hawanie dochody przewyższające wpływy z turystyki i z eksportu niklu.

– Gdyby na Kubie istniała choćby minimalna sprawiedliwość i odpowiedzialność, na ławie oskarżonych powinni zasiąść wysocy przedstawiciele rządu – mówił przed procesem, który rozpoczął się w poniedziałek w Hawanie, kubański obrońca praw człowieka Elizardo Sánchez.

Według nieoficjalnych informacji sądzonych jest od 10 do 15 osób. Nie licząc zastępczyni ordynatora oddziału psychiatrii, głównie niższy personel medyczny i pracownicy kuchni.

Matka jednego z oskarżonych, Darwina Márqueza, poinformowała agencję EFE, że prokurator zażądał dla jej syna 12 lat więzienia. – Jestem przekonana, że jest niewinny, nic nie zrobił, był tylko kucharzem, nie miał do czynienia z chorymi – zapewniała Mercedes Matamores. To samo mówiły żona i córka Alvara Fidela Castanedy, pracownika szpitalnego magazynu, któremu też grozi 12 lat za kratkami.

Do tragedii doszło w styczniu 2010 roku. Rząd tłumaczył zgony falą chłodów. Temperatura rzeczywiście spadła do kilku stopni na plusie, ale nie była aż tak niska, by zagrażać życiu. Okazało się, że po pawilonach, w których leżeli starzy, schorowani ludzie, hulał wiatr, bo w oknach nie było szyb. Nikt nie zadbał o ciepłą odzież i kołdry.

Położony niedaleko międzynarodowego lotniska w Hawanie szpital psychiatryczny

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019