Oburzenie wywołała publikacja „Ponary – miejsce ludzkiej rzeźni", którą w lipcu – z inicjatywy szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego – wydał Instytut Pamięci Narodowej. A właściwie tylko jeden jej fragment, w którym autor publikacji, prof. Piotr Niwiński z Uniwersytetu Gdańskiego pisze następujące słowa:
„Wprowadzając w życie swoje długoterminowe plany, w październiku 1939 r. Związek Sowiecki przekazał Litwie Wilno wraz z częścią Wileńszczyzny (...) Okupacja litewska Wilna i części Wileńszczyzny początkowo przebiegała łagodnie".
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. „Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z Radosławem Sikorskim na czele znowu dolało oliwy do ognia w konflikcie z Litwą" – napisał litewski portal Delfi. Pod artykułem wpisało się ponad 2 tysiące internautów. Na Polakach nie zostawili suchej nitki.
„Jeśli tak dalej pójdzie, Polska zaatakuje Litwę. Musimy zerwać dyplomatyczne stosunki z Polską i wybudować mur na granicy" – piszą Litwini. Nawołują, by rząd natychmiast wprowadził zarząd komisaryczny na Wileńszczyźnie. „Litwa powinna wreszcie uderzyć pięścią w stół i pokazać Polsce swój twardy charakter, a Sikorskiego ogłosić persona non grata na Litwie" – piszą.
Litewskie MSZ natychmiast wysłało zapytanie do Warszawy, czy to oficjalne stanowisko polskiego rządu. „W publikacji zauważyliśmy już wiele przeinaczeń faktów, zwłaszcza dotyczących wydarzeń z 1939 roku" – zaznaczyło biuro prasowe.