Litwa oburzona polską broszurą

Litwini nie mogą pogodzić się ze sformułowaniem, że w 1939 roku Litwa okupowała Wilno. MSZ zażądał wyjaśnień

Aktualizacja: 13.08.2011 12:10 Publikacja: 13.08.2011 02:14

Wilno (fot. Philip C)

Wilno (fot. Philip C)

Foto: Flickr

Oburzenie wywołała publikacja „Ponary – miejsce ludzkiej rzeźni", którą w lipcu – z inicjatywy szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego – wydał Instytut Pamięci Narodowej. A właściwie tylko jeden jej fragment, w którym autor publikacji, prof. Piotr Niwiński z Uniwersytetu Gdańskiego pisze następujące słowa:

„Wprowadzając w życie swoje długoterminowe plany, w październiku 1939 r. Związek Sowiecki przekazał Litwie Wilno wraz z częścią Wileńszczyzny (...) Okupacja litewska Wilna i części Wileńszczyzny początkowo przebiegała łagodnie".

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. „Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z Radosławem Sikorskim na czele znowu dolało oliwy do ognia w konflikcie z Litwą" – napisał litewski portal Delfi. Pod artykułem wpisało się ponad 2 tysiące internautów. Na Polakach nie zostawili suchej nitki.

„Jeśli tak dalej pójdzie, Polska zaatakuje Litwę. Musimy zerwać dyplomatyczne stosunki z Polską i wybudować mur na granicy" – piszą Litwini. Nawołują, by rząd natychmiast wprowadził zarząd komisaryczny na Wileńszczyźnie. „Litwa powinna wreszcie uderzyć pięścią w stół i pokazać Polsce swój twardy charakter, a Sikorskiego ogłosić persona non grata na Litwie" – piszą.

Litewskie MSZ natychmiast wysłało zapytanie do Warszawy, czy to oficjalne stanowisko polskiego rządu. „W publikacji zauważyliśmy już wiele przeinaczeń faktów, zwłaszcza dotyczących wydarzeń z 1939 roku" – zaznaczyło biuro prasowe.

Polskie MSZ odpowiedziało, że broszura nie jest dokumentem politycznym, tylko historycznym, a resort nie zamierza zabierać głosu w takim sporze. Celem publikacji jest zaś upowszechnianie wiedzy o tragicznych wydarzeniach w Ponarach, gdzie z rąk litewskich kolaborantów zginęło ponad 100 tysięcy ludzi, głównie Żydów.

„Przebieg granicy dwóch państw powodował, że określone terytorium znajdowało się raz w jednym, a raz w drugim z państw, każde z nich może odmiennie postrzegać historyczną przynależność takich ziem" – pisze MSZ.

Prof. Niwiński przyznaje, że określenie „litewska okupacja Wilna" może być dla Litwinów bolesne, ale równie bolesne są podobne określenia, które na Litwie padają pod adresem Polski.

– Nie będę pisał inaczej, dopóki na Litwie nie zninie znikną publikacje, w tym podręczniki szkolne, w których pisze się o polskiej okupacji Wileńszczyzny w okresie międzywojennym – mówi „Rz".

Dodaje, że polscy i litewscy historycy dyskutują o tym od dawna. – Już wiele lat temu przyznaliśmy, że określenia „okupacja" są właściwe, ale bolesne dla obu stron, bo chodzi o różne spojrzenie na historię – mówi. Na tym wniosku się jednak skończyło.

—Robert Mickiewicz z Wilna, Katarzyna Zuchowicz

Oburzenie wywołała publikacja „Ponary – miejsce ludzkiej rzeźni", którą w lipcu – z inicjatywy szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego – wydał Instytut Pamięci Narodowej. A właściwie tylko jeden jej fragment, w którym autor publikacji, prof. Piotr Niwiński z Uniwersytetu Gdańskiego pisze następujące słowa:

„Wprowadzając w życie swoje długoterminowe plany, w październiku 1939 r. Związek Sowiecki przekazał Litwie Wilno wraz z częścią Wileńszczyzny (...) Okupacja litewska Wilna i części Wileńszczyzny początkowo przebiegała łagodnie".

Pozostało 80% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 801
Świat
Chciał zaprotestować przeciwko wojnie. Skazano go na 15 lat więzienia
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 800
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 799
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 797
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił