Westerwelle poda się do dymisji?

Nowa fala zarzutów pod adresem szefa niemieckiej dyplomacji pozwala sądzić, że jego dni na scenie politycznej są policzone

Publikacja: 29.08.2011 20:03

Guido Westerwelle

Guido Westerwelle

Foto: AFP

„Jak długo jeszcze FDP i cały kraj znosić mają przykrości ze strony Guida Westerwellego?" – pyta tygodnik „Der Spiegel", domagając się dymisji szefa dyplomacji.

Nie sprawdził się i działa na rzecz izolacji Niemiec na arenie międzynarodowej. Nie uzgadnia stanowiska nawet z takimi krajami jak Francja czy Wielka Brytania. Tak brzmią główne zarzuty mediów, ekspertów i licznych polityków. „Niemcy są krajem bez szefa dyplomacji" – cytuje „Der Spiegel" wypowiedź Jeana Asselborna, ministra spraw zagranicznych Luksemburga.

Jego zdaniem Westerwelle „nie ma żadnej pozycji w kręgu swych kolegów, ministrów spraw zagranicznych". Tak druzgocących ocen nie wystawiono do tej pory żadnemu powojennymi szefowi niemieckiej dyplomacji.

Westerwellego krytykowano od dawna zarówno za  brak kompetencji w sprawach międzynarodowych, jak i za nadmierne koncentrowanie się na polityce wewnętrznej. Wszyscy pamiętają jego tezy, że w Niemczech panuje „duchowy socjalizm" i że kraj znajduje się w fazie przypominającej „dekadencję późnego Rzymu".

Ostatnia fala krytyki jest najostrzejsza. Tym razem chodzi o Libię i rezolucję 1973 Rady Bezpieczeństwa ONZ umożliwiającą NATO interwencję militarną w tym kraju.

Niemcy wstrzymały się w Radzie Bezpieczeństwa od głosu, a Westerwelle przez całe miesiące bronił swego stanowiska, przewidując, że NATO będzie zmuszone do  wysłania do Libii oddziałów lądowych. – Niemcy nie powinny uczestniczyć w takim przedsięwzięciu – argumentował. Jeszcze kilka dni temu twierdził, że upadek Kaddafiego jest wynikiem sankcji nałożonych na Libię, w których uczestniczyły Niemcy.

Takiej interpretacji wydarzeń nikt się nie spodziewał. Liderzy FDP poczuli się zmuszeni do sprostowania słów swego ministra, dziękując NATO za wysiłek w Libii. Zapowiedzieli też, że nie mają zamiaru zmuszać Westerwellego do dymisji. Na razie.Westerwelle zmarnował ostatnią szansę i musi odejść – twierdzą zgodnie media. Przypominają, że gdy kilka miesięcy temu zmuszony był opuścić stanowisko szefa FDP i tym samym fotel wicekanclerza, odnowiona FDP pozwoliła mu kierować dalej MSZ, pod warunkiem że przyczyni się do wyciągnięcia partii z zapaści.

Miał szansę, gdyż szefowie dyplomacji cieszą się w Niemczech tradycyjnie sporym szacunkiem i zwykle zajmują czołowe miejsca w rankingu popularności. A tej FDP potrzebuje jak powietrza. Ale w przypadku Westerwellego jest dokładnie odwrotnie.

Korespondencja z Berlina

„Jak długo jeszcze FDP i cały kraj znosić mają przykrości ze strony Guida Westerwellego?" – pyta tygodnik „Der Spiegel", domagając się dymisji szefa dyplomacji.

Nie sprawdził się i działa na rzecz izolacji Niemiec na arenie międzynarodowej. Nie uzgadnia stanowiska nawet z takimi krajami jak Francja czy Wielka Brytania. Tak brzmią główne zarzuty mediów, ekspertów i licznych polityków. „Niemcy są krajem bez szefa dyplomacji" – cytuje „Der Spiegel" wypowiedź Jeana Asselborna, ministra spraw zagranicznych Luksemburga.

Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175