Jaki z pana punktu widzenia może być najgorszy powyborczy scenariusz?
Anton Nossik: Białoruski, łukaszenkowski, jak w grudniu 2010 r. w Mińsku. Albo wręcz strzelanie do ludzi na ulicach.
Pan to uważa za prawdopodobne?
Aktualizacja: 04.03.2012 19:47 Publikacja: 04.03.2012 19:47
Jaki z pana punktu widzenia może być najgorszy powyborczy scenariusz?
Anton Nossik: Białoruski, łukaszenkowski, jak w grudniu 2010 r. w Mińsku. Albo wręcz strzelanie do ludzi na ulicach.
Pan to uważa za prawdopodobne?
Nie mogę tego wykluczyć. Była masa fałszerstw, przygotowywanych zresztą od dawna. W całym kraju masowo głosowały zorganizowane grupy, niektórzy przyznawali się, że za pieniądze. Od dawna było wiadomo, że przygotowuje się masę prowokacji mających świadczyć, że to rzekomo opozycja próbuje oskarżać władze o fałszerstwa. Oraz że pracowników budżetówki, a także zakładów prywatnych, zmusza się do przyjścia na niedzielne i poniedziałkowe zgromadzenia prorządowe pod groźbą konsekwencji w pracy.
Ale czy skala fałszerstw jest taka, że można mówić, iż naprawdę wpływa na wynik wyborów?
Oczywiście, jest znacznie większa niż w czasie wyborów do Dumy w grudniu.
Mimo że wszystkie sondaże, w tym i niezależnego Centrum Lewady, mówiły, że tym razem Putin może wygrać zupełnie uczciwie i to już w pierwszej turze?
Centrum Lewady zupełnie nie brało pod uwagę czynnika strachu. Tego, że ludzie u nas po prostu boją się przyznać ankieterowi, że są przeciw Putinowi. Przecież zwłaszcza na prowincji publiczne powiedzenie czegoś takiego oznacza często realne kłopoty w pracy! W dodatku ankieterzy to studenci, wszyscy słyszą o młodych ludziach z prokremlowskich organizacji, kto więc wie, kim taki „ankieter" jest naprawdę. Nawet jeśli to uczciwy ankieter, to ludzie się go boją. A przecież może być i tak, że w szeregi ankieterów Centrum Lewady udało się przeniknąć ludziom z proputinowskich młodzieżówek.
Czyli po wyborach nastąpi dokręcenie śruby?
Nie wiem, ale wiem, że kiedy Putin usiłuje zrobić wrażenie, że jest demokratą, to jest to po prostu oszustwo. Tak czy inaczej kryzys polityczny się przedłuży. I będzie się zaostrzał, i będzie rosła liczba przeciwników putinizmu. Bo na przykład ci, których teraz zmusza się pod groźbą wyrzucenia z pracy do pójścia na prorządowe demonstracje, już z tego samego powodu przestają być obojętni politycznie i zaczynają Putina nie znosić.
I jak to się wszystko skończy?
Kompromisem. Nie wiem tylko, czy nastąpi on już w ciągu kilku miesięcy, czy też przedtem będziemy musieli przejść jakiś etap rosyjskiego łukaszenkizmu. Jeśli nastąpi masowe użycie siły, to władza długo się nie utrzyma. Ale nawet wśród rządzących są ludzie rozsądni, którzy wiedzą, że Białoruś czy Korea Północna to nie są wzory, do których powinna zmierzać Rosja. Pytanie brzmi: jakie myślenie przeważy na Kremlu?
—rozmawiał Piotr Skwieciński
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Jaki z pana punktu widzenia może być najgorszy powyborczy scenariusz?
Anton Nossik: Białoruski, łukaszenkowski, jak w grudniu 2010 r. w Mińsku. Albo wręcz strzelanie do ludzi na ulicach.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy ukraińskie drony były niszczone n...
Tymczasowy „Kamień Pamięci dla Polski 1939–1945” stanął w Berlinie. We wtorek wieczorem nie był jeszcze gotowy,...
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 21 na 22 maja ukraińskie drony...
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W nocy z 20 na 21 maja rosyjskie drony a...
Rosyjska armia jest o krok od rozpoczęcia letniej ofensywy. Ile ukraińskiej ziemi może podbić, jak długo może at...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas