Na ekranie pojawia się kilka gwiazd przemysłu pornograficznego. Mówią, że Rick Santorum - kandydat chrześcijańskiej prawicy na prezydenta USA - chce zakazać rozpowszechniania pornografii. Wzywają więc do głosowania na jego kontrkandydata z Partii Republikańskiej Mitta Romneya.
Po chwili jedna z aktorek przypomina sobie jednak, że Romney to też republikanin, równie jak Santorum skory do delegalizowania pornografii. Aktorki (i jeden aktor) wzywają więc swych fanów, by głosowali na... Santoruma. Bo - jak mówi jedna z nich - jeśli to Santorum będzie kandydatem republikanów na prezydenta, Barack Obama w jesiennych wyborach "go zmiażdży".