Czy Francja oddali się od NATO

Nowy, socjalistyczny prezydent może wrócić do francuskiej tradycji dystansowania się od sojuszu

Publikacja: 09.05.2012 00:54

Francois Hollande zamierza dotrzymać przedwyborczej obietnicy i jeszcze w tym roku wycofać francuskie wojska z Afganistanu – zapowiedział jego rzecznik Manuel Vallas. Francuski przywódca ma ogłosić swoją decyzję na szczycie NATO w Chicago (20 – 21 maja).

Wycofanie 3300 żołnierzy, kilkunastu helikopterów i kilkuset pojazdów może podważyć misterny plan przekazywania władzy w ręce Afgańczyków, który miał być zatwierdzony podczas spotkania sojuszników. Chociaż stratedzy NATO mają plany na wypadek wycofania Francuzów, obawiają się, że przykład Paryża osłabi morale koalicji i ośmieli inne kraje do przedwczesnego porzucenia misji.

Na poprzednim szczycie NATO podjęło decyzję, że zakończy misję bojową i przekaże władzę w ręce Afgańczyków do roku 2014, o ile pozwoli na to sytuacja. Wciąż jednak w wielu regionach jest to niemożliwe, a w kraju nadal pozostaje 130 tysięcy wojsk zachodniej koalicji. Niewykluczone, że NATO podejmie decyzję o przedłużeniu misji poza 2014 rok. Tymczasem sojusznicy już zaczynają się wykruszać. Wcześniejszy odwrót z Afganistanu zapowiedziała ostatnio Australia. Holandia i Kanada wycofały większość wojsk i zajmują się tylko misjami szkoleniowymi. Dlatego prezydent USA Barack Obama zaprosił francuskiego prezydenta elekta do Białego Domu, aby jeszcze przed szczytem NATO osobiście namawiać go do zmiany decyzji.

Dalej od Ameryki

Zapowiedź wycofania wojsk z Afganistanu to pierwszy sygnał, że Francja szykuje się do zajęcia tradycyjnej pozycji kraju dystansującego się od NATO. Hollande nie ukrywał swojego sceptycyzmu wobec natowskiego projektu tarczy antyrakietowej. Krytykował też decyzję ustępującego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który w 2009 roku zdecydował o powrocie Francji po 43 latach nieobecności do struktur wojskowych sojuszu. Socjalistyczny prezydent, podobnie jak Charles de Gaulle, nie zgadza się na amerykańską dominację w NATO i zapowiedział renegocjację francuskiej obecności w dowództwie w Brukseli. Zdaniem analityków z Royal United Services Institute w Londynie Francja zapewne pozostanie w strukturach wojskowych sojuszu, ale może zmniejszyć liczbę personelu w dowództwie.

– Poprzedni prezydent był idealnym przywódcą z punktu widzenia NATO i USA. Wzmacniał stosunki transatlantyckie i pozycję Francji w sojuszu. Hollande zamierza pokazać, że prowadzi inną politykę i jeśli spełni swoje zapowiedzi, może powrócić do gaullistowskiej tradycji dystansowania się od NATO – mówi „Rz" David Dunn, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu w Birmingham.

Bliżej całej Europy

Zmiany mogą też czekać brytyjsko-francuski sojusz w dziedzinie obrony. Francja i Wielka Brytania, jedyne liczące się potęgi militarne w UE, zdecydowały się w 2010 roku pogłębić współpracę wojskową i nuklearną. Miało to pozwolić na lepsze wykorzystanie środków i wzmocnienie potencjału militarnego obu państw, które i tak wydają na obronność tyle co pozostałe kraje UE razem wzięte. – Hollande uważa, że ta współpraca dobrze funkcjonuje, ale chciałby do niej dopuścić inne kraje – mówi „Rz" francuski ekspert Benoit Gomis.

Taka decyzja byłaby szansą na rozpoczęcie budowy wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony, projektu, którego gorącym zwolennikiem jest Polska. Do tej pory Wielka Brytania jednak torpedowała takie plany.

Eksperci są zgodni, że jedno, co się nie zmieni we francuskiej polityce, to bliskie związki z Rosją. Poprzedni prezydent pielęgnował je, sprzedając Rosji okręty desantowe Mistral wraz z technologią, mimo obaw sojuszników. – Socjalistyczny przywódca będzie jeszcze bardziej chętny do współpracy z Kremlem – przewiduje Benoit.

– Jak się patrzy z Paryża na wschód, to pierwszą stolicą, którą widać, jest Berlin, a potem Moskwa. Francja stawia na bliskie stosunki z Rosją niezależnie od tego, kto nią rządzi. I jeśli będzie możliwość robienia z nią interesów, to nikt Francuzów nie powstrzyma – mówi „Rzecz-pospolitej" Andrzej Wilk, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Francois Hollande zamierza dotrzymać przedwyborczej obietnicy i jeszcze w tym roku wycofać francuskie wojska z Afganistanu – zapowiedział jego rzecznik Manuel Vallas. Francuski przywódca ma ogłosić swoją decyzję na szczycie NATO w Chicago (20 – 21 maja).

Wycofanie 3300 żołnierzy, kilkunastu helikopterów i kilkuset pojazdów może podważyć misterny plan przekazywania władzy w ręce Afgańczyków, który miał być zatwierdzony podczas spotkania sojuszników. Chociaż stratedzy NATO mają plany na wypadek wycofania Francuzów, obawiają się, że przykład Paryża osłabi morale koalicji i ośmieli inne kraje do przedwczesnego porzucenia misji.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021