Razem z klaunem milicjanci zatrzymali też czwórkę współpracowników Biełsatu w tym dziennikarki Wolhę Czajczyc i Taccianę Belaszową – które chciały sfilmować akcję.

Wszyscy zostali przewiezieni do miejscowego komisariatu, gdzie musieli składać wyjaśnienia przed funkcjonariuszami KGB. Dziennikarkom zagrożono, że jeżeli ich zdjęcia zostaną wykorzystane w programie Biełsatu będą mieć kłopoty prawne. Po trzech około godzinach wszyscy zostali zwolnieni.

Dziś rano przed swoim domem w Grodnie zatrzymany został współpracujący z Biełsatem dziennikarz Jan Roman. Milicja nie chciała dopuścić, by uczestniczył w akcji protestu organizowanego przez Związek Polaków na Białorusi przeciwko rusyfikacji polskiej szkoły. Dziennikarza po południu wypuszczono.