W Niemczech panuje atmosfera fobii antykatolickiej – orzekł kardynał Joachim Meisner z Kolonii komentując dwa dyskutowane ostatnio szeroko w Niemczech wydarzenia. Chodzi o odmowę pomocy ofierze gwałtu przez dwie organizacje zarządzane przez Kościół w Kolonii. Doniesienia na ten temat wywołały szereg pełnych oburzenia komentarzy w mediach. Podobnie jak wycofanie się Kościoła z obietnicy wyczerpującego wyjaśnienia setek przypadków molestowania seksualnego w instytucjach kościelnych ujawnionych w ostatnich latach.
"Kościół w Kolonii przeżył szturm jakiego rzadko doświadczyłem przez wszystkie moje lata na stanowisku biskupa" – napisał 79-letni kardynał w liście do wiernych. Jest przekonany, że przyczyn „fobii antykatolickiej" szukać należy w „zdecydowanym stanowisku Kościoła w sprawach ochrony życia oraz małżeństwa i rodziny".
Kardynał ma pretensje przede wszystkim do krytykujących Kościół mediów. Prawdą jest, że Kościół katolicki w Niemczech nigdy nie miał jeszcze tak złej prasy jak ostatnio. Nawet Watykan dopatruje się w tym spisku.
– Celowa kampania dyskredytacji Kościoła sprzyja rozwojowi uczucia sztucznego gniewu i oburzenia, który nabiera już dzisiaj cech pogromu – powiedział niedawno arcybiskup Gerhard Ludwig Müller, prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary, dziennikowi „Die Welt". Słowa te wywołały gwałtowne protesty niektórych polityków, a także środowisk katolików świeckich.