Lista osób, które wejdą w skład LPKKC na szczeblu krajowym, zawiera łącznie ponad 2300 nazwisk. Prawie 900 z nich to zawodowi politycy i członkowie partii. Reszta rekrutuje się z kręgów wielkiego biznesu, świata sztuki i celebrytów, w tym aktorów, piosenkarzy, sportowców i prezenterów telewizyjnych. Decyzja o powołaniu konkretnych osób zapadła w oparciu o propozycję Komitetu Centralnego KPCh - poinformował partyjny dziennik "Renmin Ribao".
Pierwsze obrady nowego, 12. składu konferencji rozpoczną się 3 marca w Pekinie.
Szczególnie silne emocje wśród chińskich internautów wzbudziła nominacja Jackiego Chana, który w doradczej konferencji ma reprezentować Hongkong. Informację o jego planowanym wstąpieniu do LPKKC skomentowały w sieci Weibo (chiński odpowiednik Twittera) tysiące osób. Większość komentarzy miała negatywny wydźwięk. Blogerzy przeważnie krytykowali aktora za prorządową, lojalistyczną postawę i zastanawiali się, co gwiazda kina kung fu może wnieść do krajowej polityki.
Według większości ekspertów wstąpienie Chana do LPKKC nie powinno jednak nikogo zaskakiwać. W ostatnich latach aktor wielokrotnie dawał wyraz swoim propekińskim sympatiom politycznym, chwaląc chiński rząd oraz krytykując USA i swój rodzinny Hongkong. W grudniu ubiegłego roku z ostrą reakcją internautów i działaczy demokratycznych spotkały się wypowiedzi gwiazdora na temat zbyt dużej, jego zdaniem, wolności do demonstracji w Hongkongu, który zamienia się według niego w "miasto protestu".
"Jeżeli będzie dalej mówił rzeczy w rodzaju: Tajwan nie może być niepodległy czy Hongkong nie może być zbyt demokratyczny , być może skończy na stanowisku wiceprezydenta" - napisał o Chanie jeden z blogerów.