Nie wiadomo dokładnie, kiedy rozegrała się ta historia, opisała ją wczoraj irańska agencja Mehr, a cytowały media z sąsiedniej Turcji. Miejscem akcji był Meszhed, w północno-wschodnim Iranie, drugie co do wielkości miasto w kraju i święte miejsce szyitów.
Skazaniec ma na imię Wahid, nie wiadomo, ile ma lat, ale zapewne jest młodym człowiekiem, bo zbrodni, za którą dostał najwyższy wymiar kary, dopuścił się podczas odbywania służby wojskowej. Zabił, jak podały media tureckie, „młodą osobę".
Kat przerwał egzekucję po paru sekundach. Wahid trafił do szpitala. Agencja Mehr podobno zilustrowała informację zdjęciami egzekucji, bo na miejscu byli fotografowie.
W kulturze muzułmańskiej możliwe jest darowanie winy za zbrodnie. Koran (w drugiej surze) dopuszcza tzw. cenę krwi (dija lub arsz). Rodzina ofiary ustala ją z rodziną sprawcy. Często chodzi o wielkie pieniądze. Gdy rodzina mordercy jest biedna, może za nią zapłacić jakiś niezwiązany ze sprawą bogacz.
Nie wiadomo, jak było w tej sprawie.