Giuliano Delnevo to pierwszy Włoch, który zginął na wojnie syryjskiej. Miał 24 lata. Owdowił poznaną w Internecie i poślubioną w Maroku żonę. Na islam przeszedł pięć lat temu pod wpływem muzułmańskich imigrantów spotkanych w Ankonie. Przyjął imię Ibrahim.
Zapuścił brodę i ubierał się w długą tunikę jak islamscy radykałowie – salafici. Pochodził z rozbitej rodziny. Mieszkał z matką, nauczycielką francuskiego z Genui. Utrzymywał też bliskie kontakty z ojcem biznesmenem. Próbował studiować historię, ale nauka nie szła mu najlepiej. Za pieniądze rodziców pojechał do Turcji, rzekomo pogłębiać studia nad islamem, skąd trafił do Syrii. Matka odprowadziła go w listopadzie ubiegłego roku na lotnisko. Następnego dnia coś ją tknęło i poleciała za synem, ale mimo trzech miesięcy poszukiwań nie odnalazła go. Teraz nie może sobie wybaczyć, że wysłała syna na śmierć. O tym, że walczy w Syrii po stronie islamskich rebeliantów, rodzice się dowiedzieli, gdy po raz pierwszy stamtąd zadzwonił.
Ojciec rozmawiał z nim przez telefon dzień przed tragedią. Następnego dnia zadzwonił dowódca, informując, że „Ibrahim zginął bohaterską śmiercią za Allaha, próbując ratować rannego somalijskiego przyjaciela".
Rodzice opowiadają teraz włoskim mediom: „Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że Giuliano stał się islamskim fundamentalistą". Wysłali go do Londynu, gdzie w jednym z islamskich centrów studiował sufizm (islamski mistycyzm), a potem odwiedzali w Maroku, gdzie wypasał wniesione w posagu owce swojej żony.
Na tej podstawie mówią, że Giuliano był chłopcem gołębiego, przepełnionego miłością do bliźniego serca, że zawsze ujmował się za słabszymi i prześladowanymi. To dlatego w obronie syryjskich kobiet i dzieci pojechał bić się z siepaczami Asada. Oboje są dumni z syna i porównują go do Włochów, którzy polegli w Hiszpanii, broniąc republiki w Brygadach Międzynarodowych.Tymczasem z danych policji i komputera Giuliano wyłania się nieco inna prawda. Od czterech lat był na oku specjalnego oddziału policji do walki z terroryzmem, podejrzany o rekrutowanie współwyznawców we Włoszech na wojny domowe – najpierw w Afganistanie i Iraku, a potem w Syrii.