Milionowy Dniepropietrowsk to już wschód Ukrainy, trzecie co do wielkości miasto kraju, ważne w biografii oligarchów i polityków. Tu się urodziła i zaczynała karierę uwięziona liderka opozycji Julia Tymoszenko.
Przy placu Europejskim znajdują się najlepsze sklepy. Donośna reklama płynąca z głośników zachęca do kupowania ubrań światowych marek i luksusowych towarów. Wydeptane w zaspach dróżki prowadzą do galerii handlowych.
Na to wszystko spogląda wódz rewolucji październikowej. Miejscowy Włodzimierz Lenin zwrócony jest w stronę pl. Europejskiego. Świat kapitalizmu i świat komunizmu oddziela w Dniepropietrowsku jedynie szeroka ulica Karola Marksa.
– Głównym problemem naszego miasta jest to, że znajduje się ono na styku dwóch światów – mówi Zoja Krasowska, działaczka społeczna. – To tutaj najbardziej odczuwa się walkę pomiędzy europejską Ukrainą a Ukrainą świata rosyjskiego.
Rozmawiamy, przyglądając się pierwszej – po brutalnej pacyfikacji protestów w ubiegłą niedzielę – manifestacji w Dniepropietrowsku.