Korespondencja z Nowego Jorku
13 milionów dolarów zapłaci katolicka archidiecezja Los Angeles, aby zamknąć kolejnych 17 procesów sądowych wytoczonych w sprawie molestowania seksualnego przez przedstawicieli kleru. Astronomiczne odszkodowania naruszyły finansowe fundamenty wielu diecezji, doprowadzając niektóre z nich do bankructwa.
11 z 17 zamkniętych w tym tygodniu spraw dotyczyło meksykańskiego kapłana Nicolasa Aguilara Rivery, który pracował w jednej z kalifornijskich parafii jako gość, i który od 25 lat ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Jego ofiarami podczas 10-miesięcznego pobytu w Los Angeles miało paść co najmniej 26 chłopców. Rivera został wykluczony in absentia ze stanu duchownego, ale nie zwolniło to archidiecezji od odpowiedzialności cywilnej. Media oskarżały ówczesnego arcybiskupa Los Angeles Rogera Mahony'ego, który odszedł na emeryturę w 2011 roku o próby ukrywania skandalu.
Sumy odszkodowań za molestowanie seksualne i wypłacane przez Kościół katolicki są ogromne. Tylko w rekordowym 2007 roku archidiecezja Los Angeles zamknęła aż 500 pozwów sądowych na łączną sumę 660 milionów dolarów. Ogromna większość spraw rozwiązywana jest w drodze ugody, bez konieczności przeprowadzania pełnego postępowania procesowego. Albo za zamkniętymi drzwiami. Nadszarpnęło to finansowe fundamenty Kościoła. O sądową ochronę przed wierzycielami wystąpiło już 11 diecezji. Ostatnią z nich jest diecezja z siedzibą w mieście Helena w stanie Montana.
W styczniu jej przedstawiciele zwrócili się do sądu o ogłoszenie bankructwa, nie mogąc sobie poradzić ze zobowiązaniami finansowymi. Diecezja zwolniła 3 proc. pracowników i zamroziła wszystkie inwestycje budowlane.