Sąd w Tbilisi pod wodzą przeniesionego tam miesiąc temu sędziego przychylił się do zarzutów postawionych przez prokuraturę i wydał nakaz tymczasowego aresztowania Saakaszwilego. I wyznaczył wstępne przesłuchania na ?22 września.
Saakaszwili od czasu zakończenia drugiej i ostatniej kadencji w listopadzie 2013 roku przebywa za granicą i nie stawi się w sądzie. Chwilę przed decyzją sędziego napisał na swojej stronie internetowej: „Będę bardzo daleko, gdy wezwie mnie prokuratura rosyjskiego oligarchy Iwaniszwilego, i bardzo blisko, gdy wezwie mnie naród gruziński".
Bidzina Iwaniszwili to najbogatszy człowiek w kraju, który dorobił się na handlu ?z Rosją (ponad 6 mld dol. majątku według „Forbesa") i którego partia Gruzińskie Marzenie pokonała w 2012 roku ugrupowanie Saakaszwilego, ?a rok później przejęła całkowitą władzę w Gruzji. Sam Iwaniszwili był premierem, który ma teraz większą władzę niż prezydent w czasach Saakaszwilego, ale po wygranych przez jego kandydata wyborach prezydenckich zrezygnował z tej funkcji i zarządza, jak twierdzą jego przeciwnicy, ?z tylnego siedzenia.
Prokuratura oskarża Saakaszwilego o nadużycia władzy, czego dowodem miało być rozbicie antyrządowych demonstracji w listopadzie 2007 roku i przejęcie prywatnej telewizji Imedi.
Decyzja sądu pojawiła się ?w symbolicznym momencie kilka dni przed szóstą rocznicą wojny rosyjsko–gruzińskiej ?o Osetię Południową, parę tygodni po podpisaniu przez Gruzję umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską ?i miesiąc przed ważnym szczytem NATO.