Epoka Erdogana dopiero się zaczyna

Zwycięstwo dotychczasowego premiera w wyborach prezydenckich nie poprawia wizerunku Turcji na arenie międzynarodowej.

Publikacja: 12.08.2014 02:02

Epoka Erdogana dopiero się zaczyna

Foto: AFP

– Nie chcę być jedynie prezydentem tych, którzy na mnie głosowali, ale prezydentem wszystkich Turków – zapewnia Recep Tayip Erdogan, były już premier, który stanie się przywódcą 77-milionowej Turcji. Po sukcesie wyborczym i zdobyciu w pierwszej turze prawie ?52 proc. głosów rządzący Turcją od 2003 r. Erdogan nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że zamierza przekształcić urząd prezydenta w instytucję o podobnych kompetencjach jak w USA, Francji czy Rosji.

Na razie jednak jego ugrupowanie AKP, czyli Partia Sprawiedliwości i Rozwoju, nie ma koniecznej do zmiany konstytucji większości w parlamencie. Wybory dopiero za rok, ale prezydent Erdogan może je przyśpieszyć. – Wykluczone, aby udało się uzyskać większość konstytucyjną – zapewnia „Rz" Fadi Hakura z londyńskiego think tanku Chatham House. Erdogan będzie więc rządził, wykorzystując swój autorytet i dominację na tureckiej scenie politycznej.

W opinii ekspertów jest to gwarancja, że nic się w Turcji nie zmieni zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Samego prezydenta czekają jednak ciężkie czasy. Skończył się już niezwykły boom gospodarczy z poprzedniej dekady, kiedy to Turcja notowała w niektórych latach najwyższy na świecie wzrost, w 2004 r. przekraczający ?9 proc. Rosły płace, zatrudnienie i mimo autorytarnego stylu rządzenie Erdogan miał rzesze zwolenników, co pozwalało mu wygrać wybory trzy razy z rzędu. Dość przypomnieć, że turecki eksport wzrósł o 300 proc. w czasach rządów AKP.

Sytuacja jest już jednak inna. W dwóch graniczących z Turcją państwach: Syrii i Iraku, trwa wojna. Jedynie w lipcu eksport turecki do Iraku spadł o niemal połowę po zajęciu Mosulu przez sunnickich dżihadystów. Zdaniem ministra gospodarki Nihata Zeybekciego kosztować to będzie tureckich eksporterów ponad 2 mld euro do końca tego roku. I to w sytuacji, gdy gospodarka zwalnia i wzrost PKB nie przekroczy w tym roku 4 proc.

Rząd liczy na ożywienie kontaktów handlowych z Rosją. Ale eksport produktów rolnych do Rosji podniesie ich ceny w Turcji, przy i tak rosnącej inflacji. To się zapewne wyborcom Erdogana nie spodoba.

Nie ma też żadnych szans na przełamanie faktycznej międzynarodowej izolacji  Turcji,  zwłaszcza gdy Erdogan zapewnia publicznie, że za jego rządów nie będzie żadnego porozumienia z „państwem terrorystycznym", jakim jego zdaniem jest Izrael. Erdogan popiera jednoznacznie Hamas  jako „nadzieję Palestyny" i – jak oświadczył niedawno – jest „jedynym wpływowym przywódcą, który występuje otwarcie przeciwko izraelskiemu barbarzyństwu". Prócz Turcji bliskie kontakty z Hamasem utrzymuje jedynie Katar. W Syrii Erdogan wspiera radykalne ugrupowanie islamskie Front Al-Nusra, co jest przedmiotem krytyki w samej Turcji.

Ankara utrzymuje jednak doskonałe relacje z prezydentem Autonomii Kurdyjskiej Massudem Barzanim, licząc na korzyści gospodarcze i eksport kurdyjskiej ropy do tureckich portów. Sunniccy dżihadyści położyli temu kres. Przetrzymują też nadal 49 pracowników tureckiego konsulatu w Mosulu. Ankara jest bezsilna. W stolicy państwa Erdogana nie ma także woli dokonania reform społeczno-gospodarczych będących warunkiem postępu negocjacji członkowskich z UE.

Najważniejszym problemem, jaki ma obecnie prezydent elekt, jest wybór przez AKP nowego premiera. – Musi to być człowiek, który będzie gotów podporządkować się Erdoganowi – zwraca uwagę Fadi Hakura. Pierwszy wybrany w wyborach powszechnych prezydent Turcji przygotowuje się tymczasem do odbycia modłów w meczecie Sultan Eyüp w Stambule. Tym samym, w którym modlili się osmańscy sułtani przed objęciem tronu.

– Nie chcę być jedynie prezydentem tych, którzy na mnie głosowali, ale prezydentem wszystkich Turków – zapewnia Recep Tayip Erdogan, były już premier, który stanie się przywódcą 77-milionowej Turcji. Po sukcesie wyborczym i zdobyciu w pierwszej turze prawie ?52 proc. głosów rządzący Turcją od 2003 r. Erdogan nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, że zamierza przekształcić urząd prezydenta w instytucję o podobnych kompetencjach jak w USA, Francji czy Rosji.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019