Po rosyjsko-ukraińskim spotkaniu w Mińsku

Rezultaty trwających we wtorek do późnej nocy rozmów nie budzą zachwytu. Sukcesem jest tylko to, że były.

Publikacja: 27.08.2014 21:40

Mimo że prezydenci Ukrainy i Rosji mówili o konieczności zakończenia walk na wschodniej Ukrainie, w środę od rana wybuchły one z nową siłą. Ukraińska armia zaś twierdzi, że kolejne kolumny rosyjskich wojsk przekraczają granice.

Po zakończeniu spotkania wszystkich uczestników szczytu Poroszenko i Putin odbyli jeszcze osobno dwugodzinną rozmowę. Ukraiński przywódca nazwał ją „bardzo twardą i skomplikowaną". Obaj prezydenci uzgodnili jednak, że dowództwa straży granicznych i sztaby generalne armii „rozpoczną konsultacje". Prawdopodobnie chodzi o zamknięcie rosyjsko-ukraińskiej granicy dla konwojów z bronią i ludźmi dla separatystów. Nie jest jasne, jak Rosjanie zamierzają wywiązać się z tego zobowiązania, skoro na Ukrainę przedostają się już regularne oddziały armii rosyjskiej.

– Jeśli Rosjanie nadal będą forsować taki kurs, a obecnie pojawiają się informacje, że rosyjskie wojska biorą aktywny udział w walkach na wschodzie Ukrainy, to powinny być wprowadzone nowe sankcje – powiedział dzień po mińskim spotkaniu były amerykański ambasador w Kijowie Steven Pifer.

W Mińsku Poroszenko przedstawiał też swoją mapę drogową zakończenia konfliktu, ale poza zamknięciem granicy nieznane są jej szczegóły. Putin z kolei domagał się wznowienia spotkań grupy kontaktowej (w skład której wchodzą były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, rosyjski ambasador w Kijowie Michaił Zurabow i przedstawiciel OBWE).

Jednak prezydent Rosji chciał głównie rozmów o umowie stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską, która przyniesie podobno ogromne straty Rosji.

– Wezwania Poroszenki, by rozmawiać o jego planie pokojowym, pozostały bez echa (z rosyjskiej strony). Putin demonstrował, że nie uważa Poroszenki za równoprawnego partnera do rozmów o wojnie i pokoju – to jest zarezerwowane dla Moskwy i Waszyngtonu – tłumaczy rosyjski politolog Timofiej Bordaczew.

Z ukraińską umową stowarzyszeniową wyszło podobnie. Rosyjski minister gospodarki Aleksiej Ulukajew powiedział w Mińsku, że do jej tekstu powinny zostać wniesione poprawki. Tymczasem dokument jest już podpisany przez obie strony, parafowany przez prezydenta Poroszenkę i w przyszłym miesiącu będzie ratyfikowany przez parlament.

Putinowski doradca ds. gospodarki Andriej Biełousow przyznał, że Moskwa dopiero będzie analizowała tekst umowy, by znaleźć szkodzące jej zapisy, ale również domagał się wprowadzenia do niego zmian.

– Myślenie życzeniowe rosyjskich kolegów. Umowy zmieniać nie będziemy, ratyfikujemy ją i będziemy wdrażać – odpowiedział im ukraiński minister spraw zagranicznych Pawło Klimkin. Prezydent z kolei kategorycznie odrzucił możliwość opóźnienia ratyfikacji.

Wypowiedzi rosyjskich polityków wywołały oburzenie w Kijowie. Odmowa podpisania umowy stowarzyszeniowej przez poprzedniego prezydenta Wiktora Janukowycza wywołała protesty, które zogniskowały się na Majdanie. Wszystko, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy na Ukrainie, było skutkiem tamtej odmowy, łącznie z wybuchem walk na wschodzie.

Rosyjskie żądania zmiany tekstu dokumentu uznano za wyjątkowo obraźliwe, tym bardziej że Moskwa miała kilka lat na studiowanie dokumentu.

– Nie ma mowy o jakichkolwiek targach w sprawie naszej suwerenności, integralności terytorialnej, niezależności naszego państwa, wyboru dokonanego przez naród ukraiński – europejskiego wyboru – podsumował w piątek prezydent Poroszenko.

Mimo że prezydenci Ukrainy i Rosji mówili o konieczności zakończenia walk na wschodniej Ukrainie, w środę od rana wybuchły one z nową siłą. Ukraińska armia zaś twierdzi, że kolejne kolumny rosyjskich wojsk przekraczają granice.

Po zakończeniu spotkania wszystkich uczestników szczytu Poroszenko i Putin odbyli jeszcze osobno dwugodzinną rozmowę. Ukraiński przywódca nazwał ją „bardzo twardą i skomplikowaną". Obaj prezydenci uzgodnili jednak, że dowództwa straży granicznych i sztaby generalne armii „rozpoczną konsultacje". Prawdopodobnie chodzi o zamknięcie rosyjsko-ukraińskiej granicy dla konwojów z bronią i ludźmi dla separatystów. Nie jest jasne, jak Rosjanie zamierzają wywiązać się z tego zobowiązania, skoro na Ukrainę przedostają się już regularne oddziały armii rosyjskiej.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021