Japońska womenomics i bambusowy sufit

Konserwatywny rząd Shinzo Abego uległ osłabieniu ?po niespodzianej rezygnacji dwóch kobiet, ministrów.

Publikacja: 21.10.2014 02:00

Yuko Obuchi miała się przyczynić do zwiększenia roli kobiet w Japonii

Yuko Obuchi miała się przyczynić do zwiększenia roli kobiet w Japonii

Foto: AFP, Yoshikazu Tsuno Yoshikazu Tsuno

To cios o tyle dotkliwy, że jednocześnie gabinet walczy o uratowanie planu reform gospodarczych. W poniedziałek drużynę premiera opuściła minister gospodarki, handlu i przemysłu Yuko Obuchi, wymieniana nawet jako potencjalna szefowa kolejnego rządu. Powodem ustąpienia okazało się oskarżenie jej o nadużycia finansowe na sumę 26 mln jenów (ok. 800 tys. zł).

Co gorsza, po upływie zaledwie kilku godzin ze stanowiska minister sprawiedliwości ustąpiła Midori Matsushima. Opozycja zapowiada, że na tym nie koniec, bo problemy z  prawem mogą mieć jeszcze inni członkowie rządu.

Odejście dwóch kobiet z gabinetu zakłóca ambitne plany Shinzo Abego, który zapoczątkował zmiany na polu tradycyjnie słabego w Japonii równouprawnienia płci. Po rekonstrukcji rządu we wrześniu znalazło się w nim aż pięć pań, najwięcej w powojennej historii Japonii.

– Szczególną rolę miała odegrać właśnie Yuko Obuchi, aktywna i stosunkowo młoda jeszcze kobieta polityk – mówi „Rz" Mariusz Dąbrowski, znawca Japonii, ekspert Centrum Studiów Polska–Azja. – W gestii jej resortu była także energetyka jądrowa – w rachubach premiera zgoda na ponowne uruchomienie japońskich reaktorów wydana przez budzącą zaufanie matkę dwojga dzieci miała  pokazać, że nie ma się już czego obawiać.

Na stanowisku ministra gospodarki Obuchi  zastąpi zapewne mężczyzna (wymienia się nazwisko Yoichiego Miyazawy), co znów zburzy parytet płci na szczytach władzy. Nie zmieni to jednak dążenia rządu do promocji równouprawnienia i zwiększania roli kobiet w życiu gospodarczym. – Wynika to ze złej sytuacji demograficznej Japonii, której społeczeństwo starzeje się z powodu niskiego przyrostu naturalnego. Z braku imigrantów naturalnym rezerwuarem siły roboczej pozostają kobiety – tłumaczy Mariusz Dąbrowski.

Rząd premiera Abego rzeczywiście robi w tej dziedzinie wiele (media nazywają wręcz te celowe działania „womenomics"), ale Japonia wciąż pozostaje jednym z bardziej zmaskulinizowanych państw rozwiniętych.

W rankingu oceniającym poziom równości płci przygotowywanym przez Światowe Forum Ekonomiczne Japonia zajmuje dopiero 105. miejsce (Polska jest na miejscu 50.). Japońskie kobiety pełnią zaledwie 6,2 proc. funkcji kierowniczych w gospodarce, a w zarządach największych firm jest ich mniej niż 1 proc.

Problemem przez długi czas było podejście kobiet do idei równouprawnienia płci. Mimo wpisania jej do powojennej konstytucji większość z nich uznawała dominującą pozycję mężczyzn za rodzaj japońskiej tradycji społecznej, godząc się na rolę matek i gospodyń. Z kolei pracujące kobiety napotykały wynikające z przesądów i niechęci mężczyzn przeszkody w karierze zawodowej, nazywane „bambusowym sufitem".

Zaczęło się to zmieniać stosunkowo niedawno, gdy pod koniec ubiegłej dekady pojawił się modny slogan „jyoshi-ryoku" (dosł. siła dziewcząt). Młode, wykształcone kobiety zaczęły się rozwijać zawodowo i śmielej zakładać własne biznesy. Aktywność zawodową kobiet promuje także obecny rząd, który w kwietniu 2013 r. ogłosił pakiet zmian korzystnych dla pracujących kobiet (m.in. wydłużenie urlopów macierzyńskich do trzech lat).

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1175
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1174