Reklama

Ostatni dyktator Europy wita Merkel konwaliami

Spotkanie "normandzkiej czwórki" w Mińsku wyprowadza Aleksandra Łukaszenkę z izolacji i wzmacnia jego pozycję przed jesiennymi wyborami prezydenckimi.

Aktualizacja: 11.02.2015 17:48 Publikacja: 11.02.2015 17:36

Fragment relacji telewizji RT. Mińsk, 11 lutego 2015 r.

Fragment relacji telewizji RT. Mińsk, 11 lutego 2015 r.

Foto: YouTube

W środę białoruska stolica znalazła się w centrum uwagi światowych mediów. Nieprzyjmowany na międzynarodowych salonach prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko gości przywódców Niemiec i Francji, Ukrainy i Rosji.

- Zapewniam, że Białoruś będzie robiła wszystko, by doprowadzić do pokoju w Donbasie - powiedział Łukaszenko w trakcie rozmowy z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką tuż przed spotkaniem „normandzkiej czwórki".

Angelę Merkel, która pojawiła się mińskim Pałacu Niepodległości w towarzystwie francuskiego prezydenta, Aleksander Łukaszenko przywitał bukietem konwalii. Obrazek obdarowywanej kwiatami szefowej rządu najważniejszego kraju UE to symbol tego, że stosunek Zachodu do "ostatniego dyktatora Europy" radykalnie się zmienia.

- To, że tak ważne międzynarodowe spotkanie odbywa się w białoruskiej stolicy, świadczy o ociepleniu stosunków Białorusi z Zachodem. Trwa ono od kilku miesięcy i przekłada się na konkretne decyzje polityczne – mówi „Rz" znany białoruski politolog Aliaksandr Klaskouski.

- Zarówno Unia Europejska jak i Stany Zjednoczone powoli wycofują się z sankcji wizowych i gospodarczych, które zostały nałożone na Białoruś po ostatnich wyborach prezydenckich – dodaje.

Reklama
Reklama

Po tym jak Białoruś stała się miejscem negocjacji w sprawie uregulowania rosyjsko-ukraińskiego konfliktu, Unia Europejska wykreśliła z czarnej listy nazwiska dwudziestu czterech współpracowników Łukaszenki i siedem przedsiębiorstw.

Z kolei białoruski MSZ zmienił retorykę w stosunku do USA, a nawet zorganizował w Nowym Jorku białorusko-amerykańskie forum gospodarcze. W konsekwencji Waszyngton przywrócił dostęp do swego rynku dla jednego z największych w świecie producenta nawozów potasowych „Biełaruśkalij", który napędza białoruską gospodarkę.

Za kratkami na Białorusi nadal pozostaje pięciu więźniów politycznych, w tym były kandydat na prezydenta Mikoła Statkiewicz. Temat ten jednak od kilku miesięcy nie jest poruszany przez zachodnich polityków, zajętych regulowaniem sytuacji na Ukrainie.

- Patrząc na to co się dzieje w Donbasie, jesteśmy w stanie zrozumieć dlaczego Zachód, przymykając oko na prawa człowieka, współpracuje z Łukaszenką – mówi „Rz" pierwszy przywódca niepodległej Białorusi prof. Stanisław Szuszkiewicz. – W obliczu wybuchu wojny na dużą skalę, sytuacja polityczna na Białorusi jest drugorzędną sprawą – wskazuje.

Białoruskie media porównują wagę spotkania „normandzkiej czwórki" do wydarzenia sprzed ponad dwudziestu lat, gdy w białoruskiej części Puszczy Białowieskiej ogłoszono upadek Związku Radzieckiego. Białoruscy eksperci wskazują, że sytuacja ta jeszcze bardziej wzmacnia pozycję Aleksandra Łukaszenki w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich.

- Jeżeli Łukaszenko wypuści więźniów politycznych i w miarę łagodnie potraktuje ewentualne protesty powyborcze, będzie miał szansę na kolejną kadencję bez sankcji Zachodu - przekonuje Klaskouski.

Reklama
Reklama

Jak twierdzi, sytuacji tej sprzyja brak zjednoczenia białoruskiej opozycji i fakt, że Białorusini patrząc na Ukrainę, obawiają się jakichkolwiek rewolucji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1265
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1263
Świat
Siarhiej Cichanouski: Nie złamali mnie w więzieniu, będę walczył do końca
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1262
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1261
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama