Reklama

Na Synaju i w gabinetach. Egipska wojna z terrorem

Wybuchy bomb, liczne ataki dżihadystów na żołnierzy i policjantów, dziesiątki zabitych. Tak jest dziś w północnej części półwyspu Synaj. A w Kairze rząd obraduje nad nowym prawem antyterrorystycznym.

Aktualizacja: 01.07.2015 17:53 Publikacja: 01.07.2015 17:36

Wczoraj w Kairze. Przed meczetem, w którym żegnano Hiszama Barakata, prokuratora generalnego, najwyż

Wczoraj w Kairze. Przed meczetem, w którym żegnano Hiszama Barakata, prokuratora generalnego, najwyższego rangą urzędnika państwowego zabitego w ostatnich latach w Egipcie przez terrorystów

Foto: AFP

Po południu, jak podaje agencja Reuters, dwie silne eksplozje były słyszalne w Rafah, mieście na granicy Egiptu ze strefą Gazy.

Wcześniej z prowincji Synaj Północny, do której należy i Rafah, napływały informacje o atakach na wojskowe punkty kontrolne i inne obiekty służb mundurowych. W walkach, które po nich rozgorzały, zginęło co najmniej pół setki ludzi.

Główny szturm nastąpił rano i to, jak podał portal najważniejszej prorządowej gazety "Al-Ahram", jednocześnie w 15 miejscach. W tym był zamach samobójczy na klub oficerski w Al-Arisz (stolicy prowincji Synaj Północny) oraz atak z użyciem ręcznych wyrzutni rakiet na posterunki w Szejk Zuwejd, miasteczku położonym między Rafah a Al-Arisz.

Do zmasowanej operacji przeciwko funkcjonariuszom państwa egipskiego przyznała się organizacja od niedawna nosząca nazwę Prowincja Synaj (a w cześniej Ansar Bejt al-Makdis) i powiązana z tzw. Państwem Islamskim. Oficjalne media egipskie też uznają ją za sprawcę zamachów.

Do tego ostrego uderzenia doszło dwa dni po zamachu na prokuratora generalnego w Kairze. Hiszam Barakat zmarł od ran w szpitalu.

Reklama
Reklama

To ożywienie dżihadystów przypada mniej więcej rok po przejęciu oficjalnie władzy przez Abdel-Fataha as-Sisiego (zaprzysiężony na prezydenta 8 czerwca 2014 roku) i dwa lata po obaleniu islamistycznego demokratycznie wybranego prezydenta Mohameda Mursiego (3 lipca 2013 roku, dokonała tego armia pod wodzą As-Sisiego, wówczas szefa Najwyższej Rady Sił Zbrojnych).

Na pogrzebie zabitego prokuratora generalnego As-Sisi obiecał zaostrzenie walki z terrorystami. Szybko ma powstać nowe prawo antyterrorystyczne. Jak ujawnia "Al-Ahram", dyskutuje dziś o tym rząd. Nowego prawa nie może omawiać parlament, bo go w Egipcie nie ma. Poprzedni, zdominowany przez islamistów, przestał działać, a wyborów nie można rozpisać, bo są problemy z opracowaniem ordynacji.

Nowe prawo będzie dotyczyło zaostrzenia kar za sponsorowanie działalności terrorystycznej. I będzie kolejnym aktem prawnym dotyczącym terroryzmu, pierwszy przyjęty za As-Sisiego określa, które organizacje są uważane za terrorystyczne, i jak z nimi walczyć.

Problem polega na tym, że najważniejsze miejsce wśród organizacji terrorystycznych zajmuje według władz w Kairze Bractwo Muzułmańskie, ciesząca się poparciem wielu milionów Egipcjan organizacja, która niedawno rządziła i miała prezydenta - wspomnianego Mohameda Mursiego. Związki Bractwa z zamachami są wątpliwe, setki jego liderów, łącznie z Mursim, siedzą w więzieniach z wyrokami śmierci.

Dżihadyści powiązani z tzw. Państwem Islamskim nie afiszują się z sympatią do Bractwa Muzułmańskiego. A nawet więcej - zwalczają powiązane z egipskimi Braćmi organizacje w innych krajach, takie jak palestyński Hamas, rządzący Strefą Gazy.

Wczoraj tzw. Państwo Islamskie zagroziło nawet, że obali władzę Hamasu w Gazie, bo jest zbyt mało religijna.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1387
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama