Jeżeli doniesienia wpływowego rosyjskiego dziennika „Kommiersant" się potwierdzą, będzie to największa reforma przeprowadzana w rosyjskich służbach od upadku Związku Radzieckiego. Przede wszystkim dlatego, że w Rosji pojawiłoby się Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (MGB), założone przez Stalina tuż po zakończeniu II wojny światowej i działające do jego śmierci. Nowy resort miałby wchłonąć Federalną Służbę Bezpieczeństwa, Federalną Służbę Ochrony (odpowiednik BOR) oraz Służbę Wywiadu Zagranicznego. MGB przyjęłoby również kontrolę nad rosyjską granicą, ponieważ obecnie ochroną rubieży państwa zajmują się funkcjonariusze FSB. Dzięki temu rosyjskie organy bezpieczeństwa otrzymałyby uprawnienia podobne do tych, które w Związku Radzieckim miał KGB. Kreml na razie nie zaprzeczył tym doniesieniom ani ich nie potwierdził.
– To kolejny dowód, że rosyjskie władze oraz osobiście prezydent Władimir Putin pielęgnują tradycje radzieckich służb bezpieczeństwa i powoli przyjmują ich metody – mówi „Rz" Lew Ponomariow, rosyjski dysydent i współtwórca stowarzyszenia Memoriał, badającego zbrodnie stalinowskie. – Odradza się resort, który znajduje się w jednym szeregu z takimi represyjnymi radzieckimi organami bezpieczeństwa jak NKWD czy KBG. A to oznacza, że możemy się tylko spodziewać zaostrzenia represji. Dzisiaj, by trafić do więzienia w Rosji, wystarczy powiedzieć jedno słowo – dodaje.
Zmiany miałyby również dotknąć Komitetu Śledczego, który powróciłby do prokuratury. Ale to MGB otrzymałoby uprawnienia do nadzorowania „głośnych" spraw karnych. Jeśli wziąć pod uwagę to, że każda sprawa może zostać uznana za głośną, jego funkcjonariusze otrzymaliby możliwość kontrolowania działalności prokuratury. Zniknąć miałoby również Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, a jego obowiązki miałyby przyjąć resort obrony oraz MSW.
– Będąc deputowanym na początku lat 90., uczestniczyłem w procesie podziału KGB, ponieważ niebezpieczne było zachowanie struktury, która ma tak nieograniczone uprawnienia. W ten sposób oddzieliliśmy od KGB m.in. kontrwywiad, Służbę Wywiadu Zagranicznego, straż graniczną. A teraz Putin znów zbiera wszystko w jedną pięść – mówi Ponomariow.
Historycy szacują, że Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR jest współodpowiedzialne za represje wobec milionów ludzi. Pierwszy szef tego resortu Wsiewołod Mierkułow był jednym z wykonawców zbrodni katyńskiej. Funkcjonariusze MGB m.in. uczestniczyli w fałszowaniu w Polsce referendum w 1946 r. oraz późniejszych wyborów do tzw. Sejmu Ustawodawczego w 1947 r.