Ponad siedem godzin trwało wtorkowe spotkanie premierów Białorusi i Rosji. Późnym wieczorem szef rosyjskiego rządu Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że powstała „31. mapa drogowa”. Integracja, jak twierdzi, dotyczy „praktycznie wszystkich dziedzin”. „Energetyka, finanse, przemysł, gospodarka wiejska, łączność, makroekonomia, system podatkowy, polityka pieniężna i kredytowa” – czytamy na stronie rosyjskiego rządu.
Premier Białorusi Siarhej Rumas zdradził, że we wtorek nie udało się „rozwiązać trudnych kwestii”. Mówił, że z 31 map drogowych uzgodniono „co najmniej 20”. Już 8 grudnia ma się odbyć spotkanie prezydentów Putina i Łukaszenki, którzy mają podpisać końcowy dokument dotyczący „głębszej integracji” z okazji 20-lecia utworzenia Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.
Gaz, ropa i rubel
Wciąż nie ma porozumienia, jeżeli chodzi o koszt surowców energetycznych dla Białorusi. Od ponad roku Mińsk domaga się rekompensaty z powodu wdrożonego w tym roku w Rosji tak zwanego „manewru podatkowego”. Spowodował on, że cena surowca dla białoruskich rafinerii wzrosła. Nieznana jest też przyszłoroczna cena gazu dla Białorusi – obecny kontrakt upływa pod koniec roku. Mińsk nalega, by te kwestie zostały rozwiązane przed podpisaniem programu integracyjnego, Moskwa ma odmienną wizję.
– Po cholerę jest taki związek – grzmiał w niedzielę Łukaszenko, krytykując politykę gospodarczą Rosji wobec Białorusi. Twierdzi, że z powodu rosyjskich ograniczeń handlowych Białoruś traci miliardy dolarów.
Przeczytaj też: Łukaszenko: urwiemy głowy i powykręcamy ręce