Wyższe kary nie wystarczą, by ochronić polskie rzeki

Ministerstwo Infrastruktury przygotowało projekt ustawy o rewitalizacji Odry. Przewiduje ona m.in. liczne inwestycje w systemy retencyjne i pomiarowe.

Publikacja: 24.04.2023 03:00

Żołnierze i strażacy usuwają martwe ryby z Odry w okolicy Słubic

Żołnierze i strażacy usuwają martwe ryby z Odry w okolicy Słubic

Foto: PAP/Lech Muszyński

Podczas piątkowej wizyty w Polsce europejski komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkevičius spotkał się z przedstawicielami organizacji ekologicznych zrzeszonych w Koalicji Ratujmy Rzeki (która z kolei należy do międzynarodowej Koalicji Czas na Odrę łączącej organizacje z Polski, Niemiec i Czech). Komisarz wezwał też rząd do pełnej transparentności i ściślejszej kontroli zanieczyszczania wód przez przemysł.

Tymczasem już kilka dni wcześniej do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt ustawy o rewitalizacji rzeki Odry (UD488). Opracował go Instytut Ochrony Środowiska. Przewiduje liczne inwestycje o charakterze renaturyzacyjnym i retencyjnym. Mają być dofinansowane kwotą ponad 1,1 mld zł. Wprowadzone też będą liczne ułatwienia w dokonywaniu takich inwestycji. Obejmą one także przyrządy pomiarowe do kontroli ścieków zawierających chlorki i siarczany, jak również systemów retencyjno-dozujących, mających zatrzymywać zrzut takich ścieków.

Z pałkami na wędkarzy

Projekt zakłada stworzenie wyspecjalizowanej służby pod nazwą Inspekcja Wodna.

– Ma mieć broń krótką, paralizatory, pałki, kajdanki, broń gazową. Jej zadaniem będzie kontrola wykonywania ustawy o rybactwie śródlądowym – mówi Jacek Engel, prezes Fundacji Greenmind, należącej do Koalicji Ratujmy Rzeki. – Czyli będą zabierać wędkarzom nielegalnie złowione ryby albo… przeganiać aktywistów z zapór. A i tak mamy już chaos w zarządzaniu wodami. Monitoring prowadzi GIOŚ podlegający ministrowi klimatu i środowiska, Wody Polskie podlegają ministrowi infrastruktury. Tworzenie nowej instytucji zagmatwa sprawę – dodaje.

Czytaj więcej

Katastrofa na Odrze wstrząsnęła całą Polską. Rząd szykuje nową ustawę

Faktycznie, inspekcja w dużej mierze przejmie zadania dzisiejszej straży rybackiej, ale będzie też mogła m.in. pobierać próbki wody i ścieków do badań czy kontrolować gospodarowanie wodami.

Sankcje to za mało

Wykroczeniom w gospodarce wodnej mają też zapobiec kary od 1 do 7,5 tys. zł (dziś to maksymalnie 500 zł). Projekt przewiduje też podwyższenie opłat za usługi wodne, w tym za odprowadzanie ścieków do wód. Za uchylanie się od nich mają obowiązywać administracyjne kary pieniężne od 5 tys. do nawet 1 mln zł. Jacek Engel wskazuje jednak, że samo podniesienie kar nie rozwiąże problemu, jeśli nie zwiększy się skuteczność łapania sprawców.

– System jest dziurawy, brakuje danych, kto ile zrzuca do Odry. Jak można mówić o rozwiązaniu problemu, jeśli nie znamy jego skali? – pyta retorycznie prezes Fundacji Greenmind.

Etap legislacyjny: Stały Komitet Rady Ministrów

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Agata Szafraniuk, kierowniczka programu ochrony przyrody w fundacji ClientEarth

Trudno odnieść się do założeń ustawy, gdyż na razie jest ona bardziej bytem medialnym niż konkretną propozycją. Projekt jeszcze nie został upubliczniony, nie znamy zatem jego treści. Niestety, dochodzą nas sygnały, że ta specustawa – mająca być odpowiedzią rządu na katastrofę na Odrze – nie będzie skonsul- towana ze społeczeństwem obywatelskim. Jest to bardzo zła praktyka pomijania głosu ekspertów. Sytuacja na Odrze jest drastycznym dowodem na to, że system pilnie wymaga znacznego usprawnienia i mamy teraz idealny moment, aby wspólnie usiąść do stołu i wypracować rekomendacje. Jednak rząd nie chce wykorzystać tej szansy. Od katastrofy na Odrze rząd ani instytucje odpowiedzialne za zarządzanie rzekami nie znalazły czasu na spotkanie z nami. Taki czas jednak znalazł dzisiaj komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkevičius, który w czasie krótkiej wizyty w Polsce odbył rozmowę z organizacjami, aby przedyskutować kwestie ochrony polskich rzek.

Podczas piątkowej wizyty w Polsce europejski komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkevičius spotkał się z przedstawicielami organizacji ekologicznych zrzeszonych w Koalicji Ratujmy Rzeki (która z kolei należy do międzynarodowej Koalicji Czas na Odrę łączącej organizacje z Polski, Niemiec i Czech). Komisarz wezwał też rząd do pełnej transparentności i ściślejszej kontroli zanieczyszczania wód przez przemysł.

Tymczasem już kilka dni wcześniej do wykazu prac legislacyjnych rządu trafił projekt ustawy o rewitalizacji rzeki Odry (UD488). Opracował go Instytut Ochrony Środowiska. Przewiduje liczne inwestycje o charakterze renaturyzacyjnym i retencyjnym. Mają być dofinansowane kwotą ponad 1,1 mld zł. Wprowadzone też będą liczne ułatwienia w dokonywaniu takich inwestycji. Obejmą one także przyrządy pomiarowe do kontroli ścieków zawierających chlorki i siarczany, jak również systemów retencyjno-dozujących, mających zatrzymywać zrzut takich ścieków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP