Józef L. będzie musiał zapłacić sąsiadowi za to, że ten pod jego nieobecność opiekował się jego inwentarzem. Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który 18 sierpnia 2016 r. oddalił skargę kasacyjną Józefa L. Sąd potwierdził tym, że ustalona decyzją wójta należność w kwocie 5,9 tys. zł za opiekę nad krową i cielakiem musi zostać przez skarżącego uregulowana.
6 tys. za pół roku
Przepisy ustawy o ochronie zwierząt pozwalają na czasowe odebranie właścicielowi zwierząt i umieszczenie ich w schronisku (np. psa czy kota) albo w innym gospodarstwie rolnym (np. konia czy krowę).
Odebranie zwierząt następuje na podstawie decyzji wydanej przez wójta. Koszt transportu zwierząt do miejsca czasowego pobytu, ich wyżywienia oraz utrzymania pokrywa zaś ich właściciel. Należność wynikająca z czasowego odebrania zwierząt ustalana jest decyzją wójta na podstawie skalkulowanych kosztów i rachunków.
W badanej przez NSA sprawie zwierzęta zostały odebrane Józefowi L., ponieważ ten przebywał w więzieniu i samodzielnie nie mógł ich doglądać. Opieki nie chciała bydłu zapewnić również rodzina Józefa L. W konsekwencji wójt musiał wydać decyzję o ich czasowym umieszczeniu w gospodarstwie sąsiada, z którym gmina zawarła stosowną umowę, określając w niej m.in. wynagrodzenie za opiekę w wysokości 1,1 tys. zł miesięcznie.
Prawidłowa kalkulacja
Ostatecznie, na podstawie przedstawionych przez opiekuna rachunków oraz kalkulacji kosztów pracy związanej z oporządzaniem zwierząt w okresie od listopada do kwietnia 2010 r., wójt wydał decyzję obciążającą Józefa L. kwotą 5,9 tys. zł.