Funkcjonariusz David Hurt zostawił policyjnego psa "Turbo" na co najmniej 6 godzin w samochodzie. Przed wyjściem z pojazdu mężczyzna uchylił okna i ustawił, by klimatyzacja włączyła się po przekroczeniu określonej temperatury. Z nieznanych powodów nie włączył czujnika, który kontrolowałby temperaturę wewnątrz pojazdu.
Doświadczeni opiekunowie psów są w szoku, że przez tyle godzin mężczyzna nie zajrzał do swojego psa, by wyprowadzić go na spacer.
Szef policji Kolumbii Skip Holbrook powiedział, że wyniki wewnętrznego dochodzenia w tej sprawie zostały przedstawione prokuraturze. Śledczy stwierdzili, że policjant nie dopuścił się przestępstwa zaniedbania i nie będą wnosić w tej sprawie żadnych oskarżeń.
Holbrook na konferencji prasowej podkreślił, że funkcjonariusz będzie musiał miał w pamięci swój błąd do końca życia. Policjant został zawieszony i nigdy już nie dostanie policyjnego psa pod opiekę.
"Turbo" był wyszkolony do wykrywania materiałów wybuchowy. Niemal dwuletni labrador był pod opieką funkcjonariusza od siedmiu miesięcy.