„Dzisiaj nad ranem zostaliśmy wezwani do pożaru drzewa. Niestety okazał się nim pomnik przyrody Mieszko. Dla tak starego drzewa pożar pnia może być zabójczy” - napisała na Facebooku Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 17 PSP w Warszawie.
Czytaj także: Wywiercili dziury i wlali truciznę. 150-letni dąb umiera
Jak informuje RMF FM, strażacy walczyli z ogniem do 3 w nocy. Po pożarze drzewo jest mocno zniszczone. Aby Straż Pożarna mogła przeprowadzić akcję, trzeba było usunąć część konarów. Istnieje ryzyko, że dąb może runąć.
Nieznana jest przyczyna pożaru. O dalszych losach drzewa zdecydują dendrolodzy.