Andrzej Niewiadowski z Wiednia Piotr Jendroszczyk z Berlina
Wizerunek Polski w niemieckich mediach jest coraz lepszy. Wyjątkiem były dwa lata, gdy rządził PiS. Gazety nie przepuściły wtedy żadnej okazji do krytyki braci Kaczyńskich: zarzucając im grzechy od homofobii począwszy, a na rzekomo wrodzonej nienawiści do Niemiec skończywszy.
Tak zmasowany atak groził ożywieniem starych złych stereotypów. Pod koniec 2006 r. wśród Niemców przeważały negatywne skojarzenia z Polską (41 proc.) nad pozytywnymi (30 proc.). Co szósty Niemiec kojarzył Polskę z kradzieżami aut i w ogóle z przestępczością. Co dziesiąty był przekonany, że Polacy pozbawiają pracy Niemców. Pozytywne skojarzenia były rzadkie: 4 proc. Niemców widziało Polskę jako partnera w Europie, 8 proc. twierdziło, że są u nas piękne krajobrazy.
Z drugiej strony Niemcy nie używają już określenia „polnische Wirtschaft” („polska gospodarka”) na określenie chaosu. Z mediów zniknął wóz drabiniasty z chudą szkapą. Zamiast tego telewizja pokazuje Kraków, Warszawę i odrestaurowany rynek we Wrocławiu.
Dla Austriaków Polska należy do zacofanej części Europy