Koalicyjny rząd zamierza zgłosić do grudnia projekt kodeksu małżeńskiego, dopuszczający związki par bez względu na ich orientację seksualną. Lewicowa opozycja nie chce jednak czekać, aż Umiarkowana Partia Koalicyjna, Partia Centrum i Ludowa Partia Liberałów dojdą w tej sprawie do porozumienia z chadecją. – Nie wierzymy, że rząd przedłoży cokolwiek w grudniu – mówi lider Lewicy Lars Ohly.

Chrześcijańscy demokraci są jedynym ugrupowaniem, które odmawia zgody na małżeństwa par homoseksualnych. Byliby skłonni pójść na kompromis i głosować za ustawą, gdyby termin „małżeństwo” został zastąpiony przez „zamążpójście/ożenek”. Opozycja nie chce jednak zaakceptować tego rozwiązania.

Zdaniem Zielonych ich wniosek gwarantuje, że małżeństwa homoseksualne staną się w Szwecji faktem niezależnie od stanowiska chadecji. W projekcie opozycji małżeństwo zdefiniowane jest jako związek, który „zawierają dwie osoby”. Związki partnerskie osób homoseksualnych, od lat legalne w Szwecji, stałyby się w tej sytuacji automatycznie związkami małżeńskimi. Opozycja chce, by rozwiązanie takie weszło w życie 1 stycznia 2010 roku.

Kościół luterańsko-ewangelicki rozważa zrzeczenie się prawa do udzielania ślubów. Obrzędy religijne odbywałyby się w kościołach i wspólnotach po zarejestrowaniu związku małżeńskiego w instytucjach cywilnych.