Reklama

Rozwodowy biznes żon

Angielskie sądy faworyzują kobiety przy podziale majątku

Publikacja: 19.09.2009 03:45

Paul McCartney miał szczęście – jego żona Heather Mills dostała po rozwodzie 24,3 miliona funtów z m

Paul McCartney miał szczęście – jego żona Heather Mills dostała po rozwodzie 24,3 miliona funtów z majątku wartego 825 milio- nów (zdjęcie z okazji zaręczyn, lipiec 2002 r.). Wielu brytyj- skich mężczyzn traci tymczasem na rzecz byłych żon niemal wszystkie zarobione przez siebie pieniądze

Foto: AP

Bankowiec William Murphy oskarżył brytyjskich sędziów rodzinnych o dyskryminację mężczyzn, zyskując poparcie ekspertów prawa i innych byłych mężów. W sprawie o rozwód sąd przyznał Williamowi 1 milion funtów, czyli 37 procent majątku małżeństwa. Żona otrzymała prawie 1,9 miliona.

William i Helene wzięli ślub w 1997 roku. Korzystając z wysokich zarobków męża, para żyła na bardzo wysokim poziomie, mieszkając w domu wartym 7 milionów funtów. W pewnym momencie William poczuł jednak, że ma dość chodzenia pod krawatem i odszedł z pracy. W 2006 r. małżonkowie, którzy nie mieli dzieci, znaleźli się w separacji, a dwa lata później sąd orzekł rozwód.

Rozprawa odbyła się w czasie, gdy William nie był nigdzie zatrudniony, a jego żona sporo zarabiała, pracując w Londynie jako dyrektorka galerii artystycznej. Jak podkreśla Murphy, sąd powinien wziąć pod uwagę również fakt, iż Helene ma udziały w dublińskim biurze nieruchomości warte według niego 1,25 miliona funtów.

Adwokat Helene wskazał z kolei, że Merrill Lynch ma jeszcze wypłacić Williamowi 550 tys. funtów w ramach tzw. funduszu kompensacyjnego. Sędzia wzięła pod uwagę pieniądze z Merrill Lynch, ale dublińskich udziałów żony już nie. Stwierdziła ponadto, że William na pewno podejmie wkrótce znowu pracę w City i będzie zarabiał krocie.

Nie pomogły tłumaczenia mężczyzny, że raz na zawsze porzucił karierę bankowca i chce żyć z oszczędności. – To taka gadka, prawdopodobnie nieźle przećwiczona. Ale mnie nie przekonuje – oświadczyła sędzia. Nic nie dał też Williamowi swobodny styl ubioru i zapewnienia, że myśl o powtórnym wbiciu się w garnitur wywołuje u niego mdłości.

Reklama
Reklama

Murphy twierdzi, że wirtualne jak na razie pieniądze z Merrill Lynch się nie liczą, więc tak naprawdę otrzymał zaledwie jedną piątą majątku (a gdyby jeszcze wliczyć udziały z Dublina, to tylko jedną siódmą). Oburzony orzeczeniem odwołał się do sądu wyższej instancji. W sukurs przyszła mu baronowa Ruth Deech, uznawana za autorytet w dziedzinie prawa rodzinnego. Według niej przekazanie majątku wypracowanego przez męża jego żonie jest rażąco niesprawiedliwe. – Ta nadmierna hojność sądów wobec kobiet uczyniła z Londynu światową stolicę rozwodów – podkreśliła Deech.

Wielu mężczyzn kibicuje Murphy’emu. – Przy moim rozwodzie był podział 62/38 na rzecz byłej żony. Prawo stanowi tymczasem, że ma być podział 50/50, chyba że w grę wchodzi przemoc domowa – powiedział Jim Smith, cytowany na portalu „Daily Mail”. Tylko niektórzy, jak np. Paul McCartney, mieli szczęście trafić na sędziego kierującego się ujętą w prawie wskazówką, że „pod uwagę należy wziąć sumę pieniędzy wniesionych do związku przez każdą ze stron”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.szymaniak@rp.pl]m.szymaniak@rp.pl[/mail][/i]

Społeczeństwo
Finlandia dopuszcza polowania na wilki. Czy inne kraje UE pójdą jej śladem?
Społeczeństwo
Strzelanina na plaży Bondi. Kim jest bohater, który mógł uratować nawet setki osób?
Społeczeństwo
Samolot pasażerski prawie zderzył się z maszyną wojskową USA. „To oburzające”
Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama