Monika Olejnik i jej goście dyskutowali o skierowanym do prac w komisji obywatelskim projekcie ustawy o ochronie życia.
- Jest taki zwyczaj parlamentarny, że nie odrzuca się projektów obywatelskich w pierwszym czytaniu. Pod tym projektem podpisało się ponad 500 tysięcy osób. Jeżeli tak, lepiej zrobić referendum i wiadomo, jaki byłby wynik, bo sondaże pokazują, że ten projekt by nie przeszedł - mówił Stanisław Żelichowski.
Zdaniem lidera Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka, to nie posłowie wracają do sprawy ochrony życia, ale Polacy. - Aborcjonizm jest najgorszą ideologią dyskryminacji, jaka istnieje we współczesnym świecie, pół miliona Polaków prosiło o tę debatę i dobrze, że marszałek Schetyna ją podejmuje – podkreślał Jurek.
Z liderem PR polemizował Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta RP. Jak powiedział, większość Polaków akceptuje kompromis z lat ’90 i nie chce wracać do skrajnych rozwiązań.
Jego zdaniem Kościół też to akceptuje, ale jest w trudnej sytuacji, mimo, że w kategoriach światopoglądowych, ideologicznych, ontologicznych nie może się z tym pogodzić. Nałęcz podkreślił, że nauczanie Kościoła i polityka Kościoła to dwie odrębne sprawy. Reakcję lidera RP na swoje słowa skomentował krótko.
- Pan, jako historyk doskonale wie, że kościół poza swoimi wartościami ma swoją politykę. Jeśli pan tego nie wie, polecam obejrzeć serial o Borgiach, to pan zobaczy – uciął. Postępowanie Schetyny ocenił jako bardzo rozsądne. - Z szacunku dla inicjatywy obywatelskiej ona nie została utrącona w pierwszym czytaniu. Nic z tej inicjatywy w Sejmie nie będzie, ponieważ większość Polaków sobie nie życzy tej sprawy i ukarze ugrupowania, które będą skrajnie ideologiczne - zakończył Nałęcz.
Głos w dyskusji zabrał także Adam Szejnfeld, poseł PO, któremu ustawa w takim brzmieniu zdecydowanie się nie podoba.
- Dla mnie ta ustawa nie jest ustawą o zakazie aborcji, ale ustawa o nakazie aborcji w piwnicy, garażu, szopie, drewutni. To ustawa o nakazie rodzenia dzieci przez dzieci, o nakazie podejmowania dylematu przez lekarza, czy ratować życie chorego dziecka i zdrowej matki, to ustawa nakazująca mnożyć "okienka życia" w polskich szpitalach. Zdaniem Szejnfelda temat ustawy aborcyjnej został przez niektóre ugrupowania uznany za bardzo dobry do kampanii wyborczej, ponieważ wygasa sprawa katastrofy smoleńskiej.