Do naszej redakcji przyszedł list dotyczący tej dyskryminacji. "Rzecz dotyczy obozu dla uchodźców w Lininie. Funkcjonuje tam kafejka internetowa. Kobiety mogą korzystać tylko w środy, ponieważ w pozostałe dni jest użytkowana przez czeczeńskich mężczyzn, którzy nie życzą sobie obecności kobiet" – pisze Halina Rogalińska, blogerka zajmująca się m.in. sprawami cudzoziemców czy przyrody.
Tłumaczy, że taką informację dostała od jednej z Ukrainek mieszkających w ośrodku, która skarżyła się, że nie może korzystać ze skype'a w dniach innych niż środa.
- Uważam, że należałoby tę sprawę naświetlić, ponieważ jest to dyskryminacja kobiet i to tym bardziej paskudna, że dotykająca osób w szczególnie trudnej sytuacji życiowej – podkreśla blogerka. Dodaje, że jej zdaniem żadnym usprawiedliwieniem nie są zwyczaje panujące w Czeczenii.
- Ci panowie nie są w Czeczenii, są w Polsce i powinni przestrzegać polskiego prawa, a nie inkorporować swoje sprzeczne z nim, anachroniczne i nie przystające do naszej rzeczywistości, nawyki – podkreśla Halina Rogalińska. Ujawnia, że dotarły do niej informacje o groźbach wobec kobiet, które do tego zakazu się nie zastosują. Blogerka przypomina, że w Polsce dyskryminacja ze względu na płeć jest niedozwolona i skandalem jest, że takie praktyki są tolerowane przez władze ośrodka.
- Urzędnicy kontrolujący ośrodek najwyraźniej nie wywiązują się ze swoich obowiązków i zamiast pilnować porządku zgodnego z naszą konstytucją i obyczajami, pozwalają na tworzenie się struktur quasi mafijnych, typu państwo w państwie lub takich jakie panują w ciężkich więzieniach. - Pewnie dla nich jest to wygodne, ale jest to równocześnie sprzeczne z Konstytucją, europejskimi wartościami i zwykłą ludzką przyzwoitością - dodaje.