Sprawiedliwą Polskę tworzą w Sejmie posłowie dwóch partii: Polski Razem i Solidarnej Polski. Autorką projektu jest posłanka tej drugiej formacji Beata Kempa. W uzasadnieniu napisała, że pornografia generuje nawet 30 proc. ruchu w Internecie, a z takimi treściami zetknęło się aż 67 proc. nastolatków.
– Internetowa pornografia może powodować zaburzenia w rozwoju dziecka, wpływać na jego poczucie wartości, estetyki, utrudniać budowanie właściwych relacji z otoczeniem – wylicza Beata Kempa.
Dodaje, że w tej sprawie politycy „powinni stanąć na wysokości zadania", a złożenie projektu uchwały przez Sprawiedliwą Polskę jest już drugim podejściem do tego tematu. Taki projekt Solidarna Polska złożyła już w połowie 2013 roku, a przed kilkoma tygodniami trafił on do kosza.
Stało się tak jednak z powodów czysto formalnych. Wyszło na jaw, że podpisany pod projektem Jarosław Żaczek posłem już nie jest, bo w listopadzie został wybrany na burmistrza Ryk. Wcześniej projekt został przyjęty przez sejmową Komisję Administracji i Cyfryzacji, co oznacza, że był bliski pozytywnej decyzji całego Sejmu.
Co zakładał? Był to projekt uchwały, a nie ustawy, więc nie zawierał konkretnych rozwiązań technicznych. Do ich przygotowania wzywał ministra administracji i cyfryzacji. Początkowo w projekt mówił o tym, że „dostawca usług internetowych powinien być odpowiedzialny za opracowanie skutecznych filtrów, które umożliwią blokowanie przesyłania treści o charakterze pornograficznym".