Książki Paulo Coehlo sprzedały się w blisko 200 mln egzemplarzy na świecie. Pisarz znakomicie radzi sobie także w mediach społecznościowych. Jego profil na Facebooku ma ponad 25 mln fanów, a wpisy na Twitterze śledzi ponad 10 mln osób. Średnio co kilka godzin Brazylijczyk publikuje swoim odbiorcom coś nowego, a także często odpowiada w społecznościach na bezpośrednie pytania. Choć pisarz poradził sobie do tej pory znakomicie w realiach świata wydawniczego, chce zaproponować kolejny krok.
O swoim planie mówi: „odwrotna metoda sprzedaży książek". Coehlo zamieścił w sieci (dokładnie na profilu cyfrowego wydawcy Inkitt oraz na swoim blogu) dwa własne utwory. Są to: angielska wersja „Podręcznika wojownika światła", książki wydanej w oryginale w 1997, a po polsku w 2000 roku oraz portugalska wersja „Bridy", jego trzeciej powieści (w 1990 roku wydana w Brazylii, w 2008 roku w Polsce). Pisarz prosi czytelników, by najpierw pobrali e-booki, przeczytali, a następnie, jeżeli uznają za stosowne, zapłacili mu za nie. W swoim przesłaniu podkreśla, że chciałby pokazać wydawcom, iż proponowany model nie zakłóci ich dotychczasowego działania.
Coehlo dodaje na swoim blogu, że „Podręcznik" zamieszcza jedynie w 4/5 objętości, ale że brak kilku stron nie przeszkadza w odbiorze utworu i nie popsuje czytelnikowi przyjemności czytania.
Brazylijczyk już wcześniej dał się poznać jako zwolennik bezpłatnego udostępniania własnych utworów i internetowego piractwa. Zachęciło go do tego zamieszczenie w sieci rosyjskiej wersji „Alchemika" w 1999 roku, które znacznie podniosło znajomość autora na świecie. W 2012 roku Coehlo dołączył oficjalnie do serwisu PirateBay odpowiedzialnego za dystrybucję nielegalnych kopii plików w internecie. Autor zachęcał piratów z całego świata do zwierania szeregów i kopiowania na własną rękę wszystkich jego dzieł.
Działania pisarza potrafią być kontrowersyjne, pozostaje zatem jedynie czekać na wyniki sprzedaży darmowych e-booków. Na pewno o planie Coehlo dowie się pół świata. Facebook i Twitter zapełnią się komentarzami, a sam autor być może zdobędzie dzięki temu materiał do nowej książki. Wszak swoją najnowszą, szesnastą już powieść, wydaną po polsku jako „Zdrada" napisał bazując m.in. na ponad tysiącu historii nadsyłanych mu przez fanów drogą mailową.