Rozmówcy zastanawiają się, jak Ukraińcy patrzą na wojnę i jakiego jej zakończenia się spodziewają? Jakie są nastroje wobec Donalda Trumpa, Władimira Putina i Europy na Ukrainie? I co z ukraińską tożsamością narodową w obliczu brutalnej agresji?
Kim jest gość „Globalnego Chrząszcza” Wadym Wasiutynski?
Profesor Wadym Wasiutynski, rocznik 1955, jest psychologiem, jednym z najważniejszych na Ukrainie specjalistów od psychologii politycznej i społecznej. Pracuje w Instytucie Psychologii Społecznej i Politycznej przy Narodowej Akademii Nauk Pedagogicznych w Kijowie. Prof. Wasiutynski prowadził i analizował liczne badania terenowe. To wnikliwy obserwator życia w swoim ojczystym kraju. Jest też członkiem Polskiego Stowarzyszenia Psychologii Społecznej.
Nastroje nad Dnieprem: Czego boją się Ukraińcy?
Rozmowa zaczyna się od refleksji nad ostatnimi wypowiedziami Donalda Trumpa, które wstrząsnęły ukraińską opinią publiczną. Profesor Wasiutynski nie ukrywa emocji. – Już drugi dzień jestem w depresji z tego powodu – mówi. – Najbardziej boli mnie to, że Trump wybiela, uszlachetnia tego zbrodniarza Putina i stawia go w pozycji godnego partnera do rozmów – dodaje.
Zdaniem gościa podcastu, Ukraina obawia się nie tylko potencjalnego porzucenia Ukrainy przez USA, ale także braku silnej reakcji Europy. – Jeśli Europa nas poprze, będzie o wiele lżej – mówi. – Polska i kilka innych krajów chcą być aktywnymi graczami, ale co z resztą Zachodu? - zastanawia się jednocześnie.
Czy Ukraińcy są gotowi na kompromis z Rosją?
Jerzy Haszczyński pyta swojego gościa o gotowość Ukraińców do ewentualnych ustępstw terytorialnych. Odpowiedź Wasiutynskiego pokazuje złożoność problemu. – Społeczeństwo jest podzielone. Jeden biegun to zwycięstwo na pełną skalę – odzyskanie Krymu, Donbasu i ukaranie zbrodniarzy. Drugi – natychmiastowe zakończenie walk i przejście do negocjacji. Między tymi stanowiskami są różne warianty – tłumaczy. Mimo trudności większość Ukraińców wciąż wierzy w odzyskanie Krymu i Donbasu, choć liczba tych, którzy są skłonni zaakceptować utratę tych ziem, powoli rośnie.