Fotelik musi pasować do kanapy w aucie

Z raportu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego za 2015 r. wynika, że im dzieci starsze, tym rzadziej rodzice stosują urządzenia zabezpieczające. Wskaźnik ten był najwyższy w grupie dzieci w wieku do trzech lat i wyniósł 99 proc., wśród dzieci w wieku cztery–siedem lat – 94 proc., a w grupie dzieci w wieku 8–12 lat – 90 proc.

Kiedy do wymiany

Eksperci nie mają wątpliwości – bezpieczeństwo starszych dzieci wymaga tak samo dużo troski, jak tych młodszych. Kiedy więc trzeba pomyśleć o wymianie fotelika na większy, z tzw. drugiej grupy?

– Jeśli głowa dziecka wystaje ponad krawędź pierwszego fotelika (uwaga: nóżki mogą wystawać), oznacza to, że nadszedł czas na zmianę – radzi Barbara Król, specjalista od biernych urządzeń zabezpieczających w pojazdach. – Nowy fotelik z tzw. drugiej grupy powinien być dobrany do kształtu kanapy samochodu. Nie każdy fotelik da się bowiem prawidłowo zamontować w każdym samochodzie.

Najpewniejszym rozwiązaniem jest system montażu ISOFIX, który gwarantuje stabilne mocowanie i ułatwia użytkowanie fotelika.

Druga grupa

W drugiej grupie fotelików, czyli kategorii wagowej 9–18 kg (w zależności od producenta występują drobne rozszerzenia tej kategorii), należy zwrócić uwagę na pozycję ułożenia dziecka. Są foteliki, które umożliwiają przewożenie dziecka zarówno tyłem, jak i przodem do kierunku jazdy.

To zróżnicowanie wynika z fizjonomii dziecka w tym wieku. Głowa malucha około pierwszego roku życia jest bardzo duża w stosunku do reszty ciała, układ kostny i stawy są bardzo miękkie, a mięśnie szyi i pleców słabo wykształcone. Nawet stosunkowo niewielkie przeciążenia, np. przy nagłym hamowaniu, mogą być niebezpieczne dla takiego dziecka przewożonego przodem do kierunku jazdy. Nagłe szarpnięcie, np. przy zderzeniu, może spowodować mikrourazy lub obrażenia odcinka szyjnego.

Dlatego w niektórych krajach (np. w Szwecji) dzieci do czwartego roku życia są przewożone wyłącznie tyłem. Na rynku polskim są już dostępne takie foteliki.

Uwaga na pasy

Oprócz zwrócenia uwagi na pozycję tyłem do kierunku jazdy należy pamiętać o dobrym ułożeniu i napięciu uprzęży utrzymującej dziecko w foteliku.

– Pasy nie mogą być skręcone i powinny być zapięte tak mocno, aby nie pozostał luz między nimi a ciałem dziecka. Można to najlepiej sprawdzić, próbując uszczypnąć pasy, jeśli da się to zrobić, należy dociągać je tak, aby uszczypnięcie nie było możliwe – radzi Barbara Król.

– Każda przestrzeń pozostawiona między dzieckiem a pasami niesie ryzyko, że dziecko uderzy w pasy lub się z tych pasów wyślizgnie. Nie wyrządzimy krzywdy dziecku, mocno zapinając pasy, możemy za to spowodować zagrożenie zdrowia i życia, stosując dowolność w tych zabezpieczeniach. Najlepiej kupić fotelik z wysokimi wynikami w niezależnych testach, dobrać go wspólnie z wykwalifikowanym sprzedawcą i stosować się ściśle do zaleceń instrukcji producenta. A przede wszystkim zawsze mocno zapinać malucha – dodaje Król.

Foteliki a poduszki powietrzne

Otwierająca się poduszka uderza w tył fotelika stojącego na przednim siedzeniu z siłą porównywalną do uderzenia kijem bejsbolowym przez zawodowego gracza. Przeżycie takiego uderzenia graniczy z cudem i niestety najczęściej kończy się śmiercią na skutek wstrząsu mózgu. Dlatego nigdy nie należy używać ustawionych tyłem do kierunku jazdy fotelików dla niemowląt na przednim siedzeniu pasażera, jeśli wyposażone jest ono w aktywną poduszkę powietrzną.