Czytaj więcej
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski podkreślał, że Charków trwając pomimo wszystkiego pomaga w utrzymaniu siły całemu wschodowi Ukrainy.
W marcu 2022 roku Marina Owsiannikowa, wówczas redaktorka "Pierwego Kanału", pojawiła się na antenie podczas wieczornego serwisu informacyjnego. Prezenterka stacji zapowiadała w tym czasie materiał na temat rosyjsko-białoruskiej współpracy. Owsiannikowa trzymała w ręku transparent z hasłami "Stop wojnie", "Nie wierzcie propagandzie", "Oni was okłamują". Chwilę później została zatrzymana.
W późniejszym wywiadzie Owsiannikowa mówiła o swoim proteście na antenie rosyjskiej telewizji, że "wojna stała się dla niej punktem zwrotnym, po którym nie było już powrotu". - Nie mogłam milczeć. Czułam, że żyłam w alternatywnej rzeczywistości. Że kraj stawał się całkowicie totalitarny - przekonywała dziennikarka, skazana pierwotnie na grzywnę 30 tys. rubli.
Czytaj więcej
Marina Owsiannikowa, była dziennikarka rosyjskiej telewizji, o której zrobiło się głośno, gdy w czasie programu informacyjnego emitowanego na żywo zaprotestowała przeciwko wojnie na Ukrainie, teraz, w rozmowie z Beth Rigby ze Sky News przekonywała, że od wybuchu wojny rośnie liczba krytyków reżimu Władimira Putina.
Marina Owsiannikowa uciekła z Rosji
Prezenterka wyjechała z Rosji i została korespondentką niemieckiego "Die Welt". W kwietniu ubiegłego roku wróciła do kraju. Owsiannikowa została oskarżona o rozpowszechnianie "fałszywych wiadomości" o wojsku i została umieszczona w areszcie domowym.