30-letni mężczyzna został zatrzymany 16 sierpnia w pobliżu Incheon, na zachodnim wybrzeżu Korei Południowej, niedaleko Seulu.
Podejrzewa się, że przybył on ze wschodniej prowincji Chin Shandong, która leży około 400 kilometrów po drugiej stronie Morza Żółtego od Incheon. Mężczyzna miał przy sobie tylko kask, lornetkę i kompas, a także pięć 25-litrowych zbiorników paliwa do skutera wodnego.
Po przybyciu do Korei Południowej utknął na błotnistym brzegu i musiał zadzwonić po pomoc. Następnie został aresztowany, a jego sprawa została wysłana do prokuratury w Incheon.
Czytaj więcej
Biały Dom otwiera nowy front starcia z Pekinem. Amerykański kapitał nie będzie mógł inwestować w najnowsze technologie w Państwie Środka.
Władze Korei Południowej nie ujawniły nazwiska mężczyzny, jednak Dialogue China, organizacja założona przez chińskich aktywistów, która ściśle współpracuje z innymi dysydentami, powiedziała, że zatrzymany mężczyzna to chiński aktywista Kwon Pyong.