Żaden z przygotowywanych od dawna projektów ustaw nie uzyskał wymaganej większości głosów. Jest to tym bardziej ciekawe, że w czasie debaty za dopuszczalnością biernej pomocy w samobójstwie opowiadała się większość zabierających głos. Różnice dotyczyły jedynie zabezpieczeń przed możliwymi nadużyciami odpowiednich procedur. Parlament został niejako zmuszony do zajęcia się sprawą w następstwie orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał trzy lata temu za niezgodny z konstytucją zapisany w art. 217 kodeksu karnego zakaz świadczenia pasywnej pomocy w śmierci, oparty na modelu komercyjnym, pojmowany jako rodzaj usługi quasi-medycznej.