Akcja jest następstwem orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z zeszłego miesiąca, który obalił francuską politykę pozwalającą plantatorom buraków cukrowych na stosowanie zakazanego środka owadobójczego, wzbudzając obawy rolników o dalszy spadek upraw i zamknięcie cukrowni.
"Te powtarzające się zakazy i bezczynność rządu w zakresie wspierania wielu sektorów rolnictwa (wiśnie, jabłka, cykoria, skrobia ziemniaczana itp.) skazują produkcję rolną" - przekazały w oświadczeniu największy francuski związek rolniczy FNSEA, związek rolników buraczanych CGB i grupa młodych rolników JA.
Czytaj więcej
Francuskim rolnikom nie wolno stosować pestycydów zakazanych w Unii — orzekł TSUE
Rolnicy ostrzegli, że import upraw nie podlegających podobnym restrykcjom dotyczącym pestycydów zagrozi francuskim miejscom pracy.
Aktywiści ekologiczni twierdzą, że pozostałości pestycydów powodują szkody dla gleby i dzikiej przyrody.
Związki spodziewały się, że do protestu dołączy 500 traktorów i 2 tys. rolników z okolic Paryża. - Było zbyt wcześnie, aby potwierdzić te liczby - powiedział rzecznik związku CGB.
Na niektórych ciągnikach pojawiły się transparenty "Macron likwiduje rolnictwo" i "uratuj swojego rolnika". Rolnicy planują zakończyć swój protest w pobliżu francuskiego ministerstwa rolnictwa.
Francja jest największym w Unii producentem płodów rolnych, rywalizuje z Niemcami o prymat w produkcji cukru. Zakaz stosowania pestycydów w krajach Unii obowiązuje od jesieni 2018 po werdykcie TSUE, do którego wystąpiła organizacja PAN Europe i belgijski pszczelarz. Unijny trybunał uznał za nielegalne wyłączenia od zakazu pozwalające rolnikom buraczanym stosować trzy preparaty neonikotynowe (clothianidynę, thiamothoklsamę i imidaclopride). We Francji 24 tys. rolników uprawia buraki cukrowe, stosowali te chemikalia od lat 90,, bo chroniły buraki przed żółknięciem liści, wywoływanym przez zielone mszyce. Środki te niszczyły układ nerwowy tych owadów, a przy okazji innych zapylających kwiaty — pszczół i trzmieli.