W ubiegłym tygodniu radni dyskutowali na sesji Rady Miasta Gdańska na temat wydanej przez ratusz broszury edukacyjnej "ZdrovveLove".
Materiał dotyczy edukacji seksualnej i skierowany jest do uczniów gdańskich szkół. Broszura trafi jednak tylko do tych uczniów, których rodzice wyrazili na to zgodę.
Inicjatywie sprzeciwiają się gdańscy radni Prawa i Sprawiedliwości. Uwagi mieli m.in. wobec zawartej w broszurze informacji o procencie homoseksualistów w społeczeństwie. Anna Kołakowska z PiS uważa, że nie ma badań, które potwierdzałyby informacje o tym, że od 2 do nawet 25 proc. osób to homoseksualiści.
Głos zabrał również inny radny PiS Jerzy Milewski. - Sam się sobie dziwię, że zabieram głos na ten temat, ale to dobra okazja, żeby to powiedzieć. Chciałem podzielić się z państwem takim moim głębokim przekonaniem, że społeczność osób homoseksualnych, która jest oczywiście faktem, jest społecznością obciążoną pewnym kłopotem, pewnym defektem, który nie może powodować tego, że pozostałe osoby z tego powodu źle traktują te społeczność - powiedział radny.
W sprawie słów radnego interweniowało Stowarzyszenie Tolerado. Do przewodniczącego Rady Miasta skierowano pismo.