W wywiadzie dla włoskiej telewizji katolickiej Thomas Evans poprosił papieża Franciszka, by ten przyleciał do Liverpoolu i wsparł walkę o chłopca.
Dwuletni Alfie, chory na niezdiagnozowaną chorobę degeneracyjną, która zniszczyła 70 procent mózgu, został wyrokiem sądu odłączony od aparatury podtrzymującej go przy życiu. Chłopiec został odłączony w poniedziałek, mimo to oddycha samodzielnie.
Jednak według lekarzy nie ma szans na poprawę stanu dziecka, a dalsze wspomaganie życia Alfiego jest wyłącznie uporczywą terapią, która nie przyniesie efektów.
Sąd nie zgodził się, aby chłopiec został przewieziony do Włoch, do papieskiego szpitala, który zaoferował zajęcie się dzieckiem. Włoskie władze w trybie nadzwyczajnym przyznały chłopcu 23-miesięczne obywatelstwo, miał po niego polecieć specjalny samolot, ale sąd i na to nie wyraził zgody.
Również w Polsce sytuacja Alfiego Evansa poruszyła opinię publiczną. Wypowiedział się na ten temat prezydent Duda, Tygodnik "Solidarność" wystosował do niego petycję o przyznanie chłopcu obywatelstwa.