Manifestujący rozwinęli transparent z napisem "Niech następne pokolenia poczują ten smak", skandowali też ,"browar zostaje". To kolejna akcja zorganizowana przez entuzjastów piwa warzonego w wielkopolskim miasteczku.
Browar w Czarnkowie produkuje piwo "Noteckie". Jako ostatni w Polsce, należy jeszcze do państwa. Administruje nim Agencja Nieruchomości Rolnych. Na początku grudnia zakład został wystawiony na sprzedaż. - Chcemy, żeby browar nadal produkował piwo. A prywatyzacja to dla niego jedyna szansa - tłumaczył w rozmowie z "Rz" Sławomir Gawełek, wicedyrektor ANR w Poznaniu. Browar wymaga milionowych inwestycji, a od pewnego czasu przynosi straty.
Tymczasem amatorzy piwa i lokalni samorządowcy obawiają się, że sprzedaż zakładu w praktyce oznacza przyzwolenie na jego likwidację. A ponieważ - jak sami mówią - produkuje się tam piwo o unikatowym smaku, nie chcą do tego dopuścić. Dwa tygodnie temu jeden z entuzjastów "Noteckiego" zainicjował kampanię w obronie browaru. Założył stronę internetową poświęconą piwu z Czarnkowa. Znalazła się na niej specjalna lista protestujących. - Do tej pory wpisało się na nią blisko sześć tysięcy osób z całej Polski, a nawet zagranicy. Chcemy ocalić nasze piwo, a nie bardzo wierzymy w ogólnikowe zapewnienia agencji - tłumaczy Artur Olender, założyciel strony.
Pismo w obronie browaru zostanie przesłane między innymi do wicepremiera Waldemara Pawlaka.