„Milioner” walczy o dach nad głową

Choć Marek Kraśnicki z wygranej spłacił długi, nie może liczyć na prawo do mieszkania. Stracił też pracę

Publikacja: 15.02.2010 04:53

Naprawdę można powiedzieć, że Pana Boga za nogi chwyciliśmy, byle nam tylko pozwolili tu (czyli w mi

Naprawdę można powiedzieć, że Pana Boga za nogi chwyciliśmy, byle nam tylko pozwolili tu (czyli w mieszkaniu socjalnym – red.) zostać – mówi Marek Kraśnicki, który znowu startuje w eliminacjach do teleturnieju „Milionerzy”

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Gdy 53-letni dziś Marek Kraśnicki z Kęt koło Oświęcimia wygrał we wrześniu 2008 r. w „Milionerach” TVN ćwierć miliona złotych, pierwszy o pieniądze upomniał się komornik. Ściągnął z wygranej 80 tys. zł za dawne długi za mieszkanie (większość sumy to odsetki i należność komornika). Kolejne 25 tys. zł wziął fiskus. Na konto Kraśnickich wpłynęło już tylko 155 tys. zł. Ale dla rodziny, która żyje w bloku socjalnym i ledwo wiąże koniec z końcem, to i tak fortuna. Ich szczęście z wygranej jako pierwsza opisała „Rz”.

[srodtytul]Gorzkie szczęście[/srodtytul]

Kraśnickim wydawało się, że wygrana w „Milionerach” odmieni ich życie. Jak spłacą wszystkie długi, gmina pozwoli wrócić im do bloków zakładowych, z których w 2000 r. zostali eksmitowani, a przynajmniej pozostać w mieszkaniu komunalnym przy ul. Kościuszki w centrum Kęt. Przecież burmistrz Kęt Roman Olejarz podkreślał w liście gratulacyjnym po wygranej, że jest dumny z takiego mieszkańca.

Mieszkanie socjalne, w którym Kraśniccy żyją nielegalnie (w 2005 sąd nakazał eksmisję za długi), to jeden 28-metrowy pokój przedzielony nową meblościanką kupioną za wygraną w „Milionerach”. W jednej części śpią córki (10- i 21-letnia), w drugiej pan Marek z żoną Aliną. Piec węglowy, zimna woda, drzwi wejściowe trzeba docisnąć kolanem. Czysto, schludnie, w meblościance same książki: albumy o parowozach, encyklopedia. Niedawno sąsiad alkoholik spalił mieszkanie obok, cud, że Kraśnickim nic się nie stało. Oni sami nie piją, nawet nie palą – oboje są na rencie (miesięcznie w sumie 1100 zł) – żona cierpi na epilepsję, pan Marek ma zaawansowaną astmę.

To właśnie z powodu chorób popadli w długi. Pani Alina nie może pracować w ogóle, pan Marek przez kilka lat był bez pracy. Od stycznia 2009 r. znów jest bezrobotny. Cztery miesiące po wygranej stracił posadę kierowcy rozwożącego wędliny.

– Szefowie nosem kręcili, że tak o tych „Milionerach” opowiadam. Potem kazali iść na urlop, a po urlopie zaproponowali pracę pomocy palacza w kotłowni. Z astmą nie dałbym rady, więc chcąc nie chcąc musiałem się zwolnić – opowiada.

Od tego czasu szuka pracy, najchętniej jako kierowca. Wysłał 20 CV, bezskutecznie.

– No i tak wygląda szczęście milionera – mówi gorzko Marek Kraśnicki.

[srodtytul]Nas po prostu nie ma[/srodtytul]

Zaraz po wygranej i spłacie długów Kraśniccy złożyli wniosek o przyznanie im prawa do lokalu przy ul. Kościuszki 20, gdzie mieszkają. Proszą o zameldowanie. Urzędnicy konsekwentnie od roku odmawiają.

„Dostaliśmy od losu szansę, aby wyjść w życiu na prostą. Wszelkie zobowiązania wobec komornika zostały uregulowane. Na kupno mieszkania na wolnym rynku nas nie stać, wydać wszystkie pieniądze to nie problem. Należy jednak myśleć na przyszłość, mając w pamięci kłopoty, które mieliśmy” – przekonywali Kraśniccy urzędników w lutym 2009 r. (pan Marek od miesiąca był już bez pracy).

Ci pozostali niewzruszeni. Anna Gacek-Bilczewska, zastępca burmistrza Kęt, odmówiła, powołując się na wyrok eksmisyjny z 2005 r., bez prawa do lokalu zastępczego. W piśmie nie odniosła się do spłaconych długów, które były podstawą tej eksmisji. „Z uwagi na obecną sytuację materialną nie spełniacie Państwo kryteriów ubiegania się o lokal socjalny, a taki status ma lokal, który zajmujecie bez tytułu prawnego. (...) Dlatego też oczekujemy, że w oparciu o posiadane środki zabezpieczycie sobie lokal mieszkalny” – napisała wiceburmistrz, dziwiąc się, że za wygraną nie mogą sobie kupić kawalerki, tylko chcą socjalny bez wygód. I podkreślała, że inni nie mają niczego.

Przed świętami Bożego Narodzenia burmistrz, tak niedawno dumny z Marka kęczanina, odmówił Kraśnickim zameldowania. – Bez stałego zameldowania nikt mnie nie chce zatrudnić – rozkłada ręce pan Marek. – Na wybory też nie możemy pójść. Nas po prostu nie ma.

Radca prawny, do którego zwrócili się Kraśniccy, podpowiedział im, żeby zamiast próśb pisali skargi. Odwołali się więc do wojewody małopolskiego. Ten dwa tygodnie temu uchylił w całości decyzję burmistrza Kęt i nakazał zameldować rodzinę Kraśnickich w lokalu socjalnym. Gminie przysługuje odwołanie od tej decyzji. Czy z niego skorzysta? Michał Gruszecki, rzecznik urzędu w Kętach, nie odpowiedział na pytania „Rz”.

Marek Kraśnicki żali się, że urzędnicy traktują go złośliwie, choć on do gminy ręki po dopłaty i zasiłki nie wyciąga. – Nawet bezrobotnego nie biorę, bo jakby to wyglądało – zaznacza.

Gdy jest naprawdę źle, wspomina wakacje w Sianożętach w ubiegłym roku. Pierwsze w ich życiu. Byli tam we czwórkę, całą rodziną. – Siedem dni tylko, ale wspomnienia cudne. I statkiem z Anią, tą młodszą, popłynęliśmy na Dzień Morza – rozmarza się pan Marek.

Żonę za pieniądze z „Milionerów” po raz pierwszy zabrał prywatnie do lekarza. Lekarka od razu ją skierowała do szpitala, zrobili jej badania: rezonans, EKG. – Teraz to ataki raz na jakiś czas, słabsze. Naprawdę, można powiedzieć, że Pana Boga za nogi chwyciliśmy, byle nam tylko pozwolili tu zostać – wzdycha pan Marek, który znowu startuje w eliminacjach do „Milionerów”.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=i.kacprzak@rp.pl]i.kacprzak@rp.pl[/mail][/i]

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie