Sobotni artykuł w „Rz” o możliwości zaskarżenia przez rzecznika praw obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego części ustawy antyaborcyjnej wywołał burzliwe reakcje.
– To próba naruszenia kruchego kompromisu wypracowanego w latach 90.
Niemożliwe jest doprecyzowanie zapisu o zagrożeniu życia matki, bo nie można zrobić spisu chorób uprawniających do aborcji.– mówi Marian Filar, poseł LiD.
– Profesor prawa Janusz Kochanowski dobrze o tym wie, więc jego intencją jest zaostrzenie ustawy aborcyjnej – uważa.
Podobnego zdania jest bp Tadeusz Pieronek: – Nie widzę jakiegokolwiek poważnego powodu dla tej inicjatywy. Niepokojące jest, że rzecznik otwiera w ten sposób spór w sprawie, która zawsze była bardzo dyskusyjna. Osiągnięto w niej daleko idące porozumienie, którego podważanie może wywołać niepokoje społeczne – ocenia.