Reklama
Rozwiń

Janusz Świtaj pomaga niepełnosprawnym

Na wczorajsze spotkanie z Anną Dymną w Jastrzębiu-Zdroju przyjechał na swoim wózku z respiratorem. Dostał go dzięki datkom na subkonto utworzone w fundacji aktorki

Publikacja: 17.04.2008 04:48

O dramacie Janusza uwięzionego w pokoju na ósmym piętrze bloku w Jastrzębiu-Zdroju cała Polska usłyszała ponad rok temu. Walczył w sądzie o zgodę na eutanazję. Nie chciał żyć.

15 lat temu, jadąc motocyklem, uderzył w tył naczepy tira. Przez siedem lat leżał w szpitalach, dziewięć następnych spędził w łóżku w maleńkim pokoju. Jest całkowicie sparaliżowany, całą dobę opiekują się nim rodzice. Oknem na świat był dla niego Internet, który obsługiwał, trzymając w ustach ołówek.

Tragedią Janusza zainteresowała się Anna Dymna z Fundacji „Mimo wszystko”. Dała mu pracę. Janusz jest internetowym analitykiem rynku osób niepełnosprawnych, pracuje na pół etatu. Rozmawia z niepełnosprawnymi zamkniętymi w domach, zbiera informacje na temat ich leczenia, sytuacji finansowej i rodzinnej. Co miesiąc tworzy z nich raport.

– Moja praca koncentruje się na rozmowach i kontaktach z ludźmi takimi jak ja – mówi Świtaj. – Z perspektywy własnych doświadczeń stwierdzam, że los pozbawił mnie wielu rzeczy, ale została mi umiejętność porozumiewania się z ludźmi.

Ale to nie wszystko. Janusz dzięki sponsorom ma już urządzenie do zdalnego obsługiwania klawiatury komputera. Znów się uczy. Marzy o maturze i studiach. W połowie stycznia miał zaliczonych pięć przedmiotów. Subkonto Janusza jest cały czas otwarte. Potrzebuje pieniędzy na rehabilitację i leki. Wózek kosztował 180 tys. zł.

O dramacie Janusza uwięzionego w pokoju na ósmym piętrze bloku w Jastrzębiu-Zdroju cała Polska usłyszała ponad rok temu. Walczył w sądzie o zgodę na eutanazję. Nie chciał żyć.

15 lat temu, jadąc motocyklem, uderzył w tył naczepy tira. Przez siedem lat leżał w szpitalach, dziewięć następnych spędził w łóżku w maleńkim pokoju. Jest całkowicie sparaliżowany, całą dobę opiekują się nim rodzice. Oknem na świat był dla niego Internet, który obsługiwał, trzymając w ustach ołówek.

Społeczeństwo
Czy w Ząbkach doszło do aktu dywersji? Jest komentarz rzecznika MSWiA
Społeczeństwo
Zakaz alkoholu na stacjach paliw nie dzieli Polaków
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Wybuch gazu, lata tułaczki i walka z urzędnikami
Społeczeństwo
Jacek Kastelaniec: Antysemityzm, a także niechęć do migrantów biorą się z obojętności
Społeczeństwo
Reportaż ze Słubic: Granice cierpliwości