Kalifornijskie "nie" dla małżeństw gejów i lesbijek

Do ubiegłego wtorku Kalifornia była, obok Massachusetts, jednym z dwóch amerykańskich stanów, w którym małżeństwa między tej samej płci były dozwolone. Przy okazji wyborów prezydenckich przegłosowano jednak poprawkę do stanowej konstytucji, która za małżeństwo, uznaje wyłącznie związek między mężczyzną i kobietą.

Publikacja: 14.11.2008 09:30

Demonstracja przeciwników poprawki na ulicach Beverly Hills

Demonstracja przeciwników poprawki na ulicach Beverly Hills

Foto: AFP

Red

Poprawkę, zgłoszoną przez ugrupowanie o nazwie Ochraniać Małżeństwo, poparło 5 milionów mieszkańców Kalifornii, czyli 52 procent głosujących.

[srodtytul]Mormoni pod ostrzałem[/srodtytul]

Wynik referendum w — uchodzącej za liberalny stan Kalifornii — wzburzył środowiska liberalne. Organizacje gejowskie protestują przeciwko zakazowi. W kilku kalifornijskich miastach, San Diego, Oakland i Pasadenie, doszło do dużych demonstracji. Piosenkarka Melissa Etheridge, która niedawno poślubiła swoją partnerkę, zapowiedziała, że nie będzie płaciła podatków stanowi Kalifornia, ponieważ została potraktowana jak niepełnoprawna obywatelka.

Co stanie się z zwartymi już małżeństwami nie wiadomo, chociaż prokurator generalny Kalifornii, Jerry Brown, wyraził przekonanie, że poprawka nie powinna działać wstecz.

Protesty odbywają się też w innych stanach. W środę demonstrowało kilka tysięcy osób w Nowym Jorku przed kościołem mormonów, którzy odegrali dużą rolę w kampanii przeciwko małżeństwom par jednej płci.

W środowiskach artystycznych niechęć do przegłosowanej przez większość Kalifornijczyków poprawki jest tak duża, że — jak napisał wczoraj „New York Times” — do dymisji podał się dyrektor artystyczny California Musical Theater (mormon), którego koledzy zaczęli napiętnować, gdy wyszło na jaw, że wsparł datkiem 1000 dolarów kampanię przeciw małżeństwom homoseksualnym.

[srodtytul]Co się stanie z 18 tysiącami związków[/srodtytul]

Zakaz takich małżeństw wprowadzono w Kalifornii po raz pierwszy w 2000 r., również po przegłosowaniu konstytucyjnej poprawki. W 2004 r., kiedy Massachusetts, jako pierwszy stan, uznało prawo gejów i lesbijek do legalnych związków, decyzję o udzielania ślubów parom homoseksualnym podjął na własną rękę burmistrz San Francisco, Gavin Newsam. Praktykę tę po paru miesiącach uznano jednak za niegodną z prawem. Małżeństwa unieważniono.

Zawieranie małżeństw pomiędzy osobami tej samej płci stało się możliwe w Kalifornii dopiero w maju tego roku, kiedy najwyższy sąd stanowy uznał, że zakaz stanowi pogwałcenie prawa do równości. Do momentu przegłosowania poprawki 4 listopada zawarto 18 tysięcy takich związków.

Orzeczenie sądu doprowadziło natychmiast do wznowienia batalii. Po jednej stronie stanęły organizacje chrześcijańsko-prawicowe, Kościół katolicki, część ewangelickiego i mormoński, który wyasygnował na kampanię aż 20 milionów dolarów, po drugiej organizacje gejowskie wspierane przez gwiazdy Hollywood, w tym Brada Pitta i Stevena Spielberga, którzy wyłożyli na zwalczanie poprawki po 100 tysięcy dol.

Wybory prezydenckie wykorzystano do wprowadzenia zakazu małżeństw homoseksualnych nie tylko w Kalifornii. Podobnie zagłosowali wyborcy na Florydzie i w Arizonie. Dołączyły one do ponad 40 innych stanów, w których wcześniej, na wszelki wypadek, za legalne uznano jedynie małżeństwa heteroseksualne.

[srodtytul]Schwarzenegger liczy na sąd[/srodtytul]

Po porażce w Kalifornii dobra wiadomość dla gejów i lesbijek przyszła z Connecticut, gdzie właśnie zezwolono na zawieranie przez nich małżeństw. Próby zalegalizowania związków homoseksualnych nie powiodły się natomiast w takich stanach jak Nowy Jork, Waszyngton i New Jersey, gdzie sądy odmówiły rozpatrywania praw małżeńskich gejów i lesbijek, chociaż Nowy Jork, jako jedyny, wyraził gotowość uznawania małżeństw zawartych gdzie indziej. W innych, jak w Vermont, uznano legalność gejowskich „związków cywilnych”, co gwarantuje pewne ograniczone prawa majątkowe osób w nich pozostającym.

Małżeństwa homoseksualne stanowią drażliwy temat dla amerykańskich polityków. Republikański gubernator Kalifornii, Arnold Schwarzenegger, który początkowo był przeciwny zawieraniu małżeństw przez osoby tej samej płci, tym razem stanął po stronie gejów i lesbijek i wyraził nadzieję, że sąd kalifornijski, do którego wpłynęły już pierwsze pozwy, odrzuci najnowszą poprawkę. — To jest to samo, co miało miejsce w 1948 r., kiedy uznano, ze czarni i biali nie mogą się pobierać. Obie sprawy należą do tej samej kategorii — powiedział. Niejednoznaczne stanowisko zajął przyszły gospodarz Białego Domu, Barack Obama. W wywiadzie udzielonym przed wyborami stacji MTV stwierdził, że małżeństwo to związek między mężczyzną i kobietą. Wypowiedział się jednak przeciwko ograniczaniu praw osób o tej samej orientacji seksualnej.

— Nie faworyzuję małżeństw homoseksualnych — stwierdził. Ale nie sądzę, aby wprowadzanie zakazów wobec kogoś, komu zależy na innej osobie, było zgodne z amerykańskim duchem.

Poprawkę, zgłoszoną przez ugrupowanie o nazwie Ochraniać Małżeństwo, poparło 5 milionów mieszkańców Kalifornii, czyli 52 procent głosujących.

[srodtytul]Mormoni pod ostrzałem[/srodtytul]

Pozostało 96% artykułu
Społeczeństwo
Replika miecza z Harry'ego Pottera w Japonii została uznana za broń
Społeczeństwo
„Majdanu nie będzie”. Czy Gruzini obalą rząd?
Społeczeństwo
Pierwszy kraj na świecie zakazał mediów społecznościowych nastolatkom
Społeczeństwo
Zamknięte osiedla dla migrantów? Rosja zaostrza prawo i uderza w przybyszów
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Społeczeństwo
Zmarł najstarszy mężczyzna na świecie. Urodził się w roku, w którym zatonął „Titanic”
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska