Organizatorem wiecu była Inicjatywa „Smoleńsk – chcemy prawdy” powołana przez stowarzyszenie KoLiber. Od Pałacu Prezydenckiego demonstrantów oddzielał kordon policji.
W oczy rzucały się tablice z napisami: „Gdzie są ranni z samolotu” i „Chcemy prawdy” (m. in. po rosyjsku, angielsku i hiszpańsku). – Chodzi o to, by ludzie, którzy zobaczą transmisję w innych krajach, wiedzieli, że polski naród chce wyjaśnienia tego, co się stało w Smoleńsku – mówił jeden z demonstrantów, pan Stefan.
Organizatorzy pokazywali też plakat ze zdjęciem samolotu, w którym rosyjscy żołnierze wybijali szyby. – To w naszym Tu-154 tak niszczyli dowody – mówili. – Zginęło 40 ton szczątków, a czasem wystarczy skrawek, by rozwikłać zagadkę katastrofy.
W wiecu wzięli też udział mieszkający w Polsce Czeczeni. – Za wolność waszą i naszą! – krzyczeli wspólnie z Polakami.
Podczas wiecu wznoszono antykomunistyczne okrzyki i śpiewano piosenki. Cierpkie słowa usłyszeli też policjanci, którzy stali obok.