Przeloty awionetek, ciężkich wojskowych maszyn, pokazy podniebnych akrobacji, a wszystko na oczach kilkudziesięciu tysięcy widzów – Małopolski Piknik Lotniczy to jedna z największych tego typu imprez w Polsce. W sobotę miała się rozpocząć jej ósma edycja.
Kraków bez imprezy
Ale się nie rozpocznie. 26 maja Urząd Lotnictwa Cywilnego uchylił wytyczne dotyczące organizacji pokazów lotniczych. To mocno skomplikowało sytuację krakowskiego lotniska Rakowice-Czyżyny. Teraz, jak tłumaczy Krzysztof Radwan, dyrektor Muzeum Lotnictwa Polskiego, mogłoby ono przyjąć co najwyżej paralotnie i statki powietrzne klasy ultralight. – To sprowadzałoby sztandarową imprezę lotniczą do skali niewielkiego zlotu – podkreśla Radwan. Organizatorzy postanowili odwołać imprezę i czekać, co będzie dalej.
W przyszłość z niepokojem spoglądają także organizatorzy pikniku w Płocku. W tym roku mimo zamieszania impreza się rozpoczęła. Została przerwana po tragicznej śmierci pilota Marka Szufy.
– Zalecenia prezesa ULC zostały wprowadzone w życie w 2005 r., po zaledwie sześciu latach są znoszone. W tygodniu mamy spotkanie w urzędzie, może wówczas będziemy wiedzieli więcej – przyznaje Sławomir Adamkowski, dyrektor Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej.
Tymczasem, jak wyjaśnia ULC, wytyczne zostały zniesione, ponieważ w wielu punktach kolidowały z rozporządzeniem ministra infrastruktury. A to właśnie ono powinno regulować wszelkie kwestie związane z organizacją pokazów.