Na pomoc importowanym żonom

Przybywają do Szwecji „za miłością”. Ale zamiast miłości i opieki, często spotyka je izolacja, groźby, przemoc. Reakcją szwedzkich władz jest między innymi oferta edukacyjna. Chcą uświadomić „importowanym żonom” ich prawa

Publikacja: 21.07.2012 01:01

Na pomoc importowanym żonom

Foto: copyright PhotoXpress.com

10 tysięcy kobiet przyjechało w ubiegłym roku do Szwecji - z Iranu, Brazylii, Kosowa, Mongolii, Tajlandii, Iraku, Afryki, Rosji - z zamiarem i nadzieją ułożenia sobie szczęśliwego życia rodzinnego z obywatelem tego kraju. Zamiast tego, dla wielu zaczyna się gehenna.

Powstał rządowy raport o „imporcie żon". Dowiadujemy się z niego, że kobieta poślubiająca Szweda otrzymuje tymczasowe dwuletnie pozwolenie na pobyt. Po dwóch - a w praktyce trzech latach, biorąc pod uwagę czas rozpatrywania sprawy – może liczyć na przyznanie prawa stałego pobytu.

Eva Eriksson, stojąca na czele władz regionu Värmland, dostrzega potrzebę otoczenia tych kobiet lepszą opieką. Zwraca uwagę na to, że emigrantki - bez znajomych i przyjaciół, nie posługujące się językiem szwedzkim, nie mające własnych pieniędzy – łatwo stają się obiektem totalnej kontroli ze strony swoich mężów i nowej rodziny. Nawet, gdy pojawia się z ich strony przemoc. Próba buntu może się skończyć deportacją. Przykładem jest Asmaa, która w telewizyjnych wiadomościach poskarżyła się, że nie wytrzymała „tortur i ucisku" w domu i postanowiła odejść od męża. W efekcie Urząd Imigracyjny odrzucił jej wniosek o przyznanie prawa do stałego pobytu, mimo że ma syna z obywatelem Szwecji.

Zdaniem rządowej ekspertki, reguła wymuszająca dwuletni okres trwania przy mężu, nawet jeśli ten stosuje przemoc, czyni z kobiety łatwą ofiarę. Eva Ericsson proponuje zmiany w prawie oraz zaostrzenie kontroli mężczyzn starających się o sprowadzenie partnerki czy żony do Szwecji. Nie akceptuje wydawania zgody na sprowadzenie żony mężczyznom, którzy maja na koncie akty przemocy wobec kobiet lub dzieci. – Jeżeli istnieje ryzyko, że kobieta lub dziecko może być narażone na przemoc, podanie o sprowadzenie rodziny powinno być odrzucone - uważa Eriksson.

Importowane żony bywają traktowane jako tania pomoc domowa i niewolnice seksualne – alarmuje ROKS, krajowa organizacja wsparcia dla kobiet i dziewcząt. Także ona opowiada się za zniesieniem dwuletniego okresu oczekiwania na przyznanie prawa stałego pobytu w Szwecji i za wzmożoną kontrolą, czy małżeństwo nie jest sfingowane. ROKS apeluje także o bliższe przyjrzenie się dyrektywie UE o łączeniu rodzin, która mężczyznom umożliwia wchodzenie w kolejne nowe związki z cudzoziemkami, porzucanymi następnie przed uzyskaniem przez nie wizy pobytowej.

Ministrowie równouprawnienia i integracji, Nyamko Sabuni i Erik Ullenhag, wystąpili z propozycją uświadamiania imigrantkom ich praw. Na łamach „Svenska Dagbladet" przedstawili projekt edukacji w zakresie wiedzy o szwedzkim społeczeństwie i systemie prawnym, podobnej do tej, jaką obejmowani są dziś uchodźcy i azylanci. Celem byłoby przekazanie kobietom wiedzy o kraju, obowiązującym prawie i podstawowych wartościach takich jak prawa człowieka, demokracja i równouprawnienie. Kosztowałoby to Szwedzkie państwo 40 milionów koron.

Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce
Społeczeństwo
Po wygranej Trumpa Amerykanie chcą opuszczać USA. Szukają stabilnych rządów, niższych kosztów życia, lepszej opieki medycznej
Społeczeństwo
Najnowsza prognoza opadów śniegu na zimę 2024/2025. Pogoda sprawi niespodziankę
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Społeczeństwo
Australia zakaże używania mediów społecznościowych osobom poniżej 16 lat
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje