Jacek Rostowski w RMF FM, nieco ponad tydzień temu, na pytanie o dziedziczenie po wprowadzonych przez rząd zmianach w systemie emerytalnym przekonywał: „Będą tak samo dziedziczone. Środki na subkoncie w ZUS, na które te środki byłyby przekazywane, są też dziedziczone".
Poszliśmy tropem tej wypowiedzi, gdyż trudno wyobrazić sobie dziedziczenie, gdy większość Polaków będzie oszczędzać wyłącznie w ZUS. W II filarze są pieniądze i można je wypłacać bliskim. W I filsarze ich nie ma. W resorcie finansów nasza prośba o wyjaśnienia wzbudziła sporą konsternację.
Najpierw Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowa ministra, w odpowiedzi na pytanie: „Jak będzie wyglądać dziedziczenie", wysłała nam opis tego, jak wygląda to teraz. Na telefoniczną prośbę odparła: „Nic więcej na ten temat nie mam do dodania. Nasi eksperci przygotowali taką odpowiedź".
Próbujemy zatem samodzielnie, z pomocą ekspertów, przeanalizować deklaracje ministra. Okazuje się, że to, o czym z taką pewnością zapewnia, jest mało prawdopodobne. Dziedziczenie zostanie okrojone albo zniknie.
Przypomnijmy, że rząd zaproponował trzy rekomendacje dotyczące tego, jak mielibyśmy oszczędzać na emeryturę. Pierwszy zakłada umorzenie obligacji, jakie znajdują się w OFE i wpłacanie do II filaru 2,9 proc. pensji, za które fundusze będą kupować wyłącznie akcje. Drugi i trzeci wariant to tzw. dobrowolność – w drugim, by zostać w OFE, trzeba będzie opłacać dodatkową składkę z własnej kieszeni, w trzecim – po prostu wybierzemy, czy chcemy być w OFE i ZUS, czy tylko w ZUS.