Co siódmy Polak przyznał, że w ostatnim roku był świadkiem przemocy domowej, ale tylko 42 proc. z nich zgłosiło ten fakt właściwym instytucjom – wynika z przygotowanego na zlecenie MSW sondażu, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Na zlecenie MSW Ipsos przepytał tysiąc osób z kraju o to zjawisko.
Lepsza świadomość
– Jeśli tyle osób nie pozostało głuchych na krzywdę, to nie jest najgorzej. Ludzie są bardziej wrażliwi na przemoc, ale wciąż trzeba im uświadamiać, że jeżeli nie reagują, to dają na nią przyzwolenie – mówi Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.
Z danych policji wynika, że w 2013 r. ofiarami przemocy w rodzinie padło blisko 87 tys. osób. Głównie kobiety. Co czwartą ofiarą jest dziecko.
Co jeszcze wynika z sondażu? 14 proc. badanych przyznało, że w ostatnim roku było świadkami przemocy w rodzinie. Co ciekawe, najczęściej byli świadkami przemocy psychicznej, która przejawiała się takimi zachowaniami, jak wyzwiska, szantażowanie czy groźby. O tych formach znęcania mówiło 75 proc. osób. Na przemoc fizyczną wskazywało 58 proc.
– Nastąpiła zmiana świadomości. Wcześniej zachowania uznawane za przemoc psychiczną również oczywiście miały miejsce, tylko nie były tak definiowane. Jeśli ktoś na kogoś krzyczał, szantażował go, dręczył psychicznie, było to naganne, ale nie nazywane przemocą – mówi dr Monika Sajkowska, prezeska Fundacji Dzieci Niczyje.